Ułamała się nóżka od wiatraka który chłodzi procesor

Cześć, dziś czyściłem komputer rozebrałem na części i wszystko przetarłem a większe elementy odkurzyłem, i jeszcze raz wszystko podłączyłem sobie. I gdy wymontowywałem wiatrak od procka to ułamała mi się taka nóżka która mocuje wiatrak do wentylatora. Przykleiłem ją kropelką, i zamontowałem znowu wiatrak. Czy to może być? Nie ułamie się albo nie puści klej?? A nawet jak tak by się stało. TO by czy mogło komputer uszkodzić?? Włączyłem go i chodzi już 35 minut. Chyba nie powinno się nić stać bo te cztery zaczepy są nadal i trzymają ten wiatrak. Gniazdo 754.

Mi się rozsypał po jakimś czasie rozsypał (chłodził Durona 750), ustaw w biosie żeby komp się wyłączył po przekroczeniu np 55*, nawet jak się wentyl rozsypie to proc się nie spali.

A 55* to nie za wysoka?? I jak bym tak ustawił to się nie spali powiadasz jak przekroczy tą temperaturę?? I jak by przekroczył to 55* to komp się wtedy wyłączy?? Ale to chwila i się chyba pali. Kiedyś przez przypadek spaliłem procka bo źle wentylator zamontowałem do była chwila tylko włączyłem i czarny ekran. To był Athlon XP 1700+ na socket A.

Athlony/Semprony64 wytrzymują do 65*, mój raz miał 83 dalej nie sprawdzałem.

Stare szybko się paliły.

jak masz możliwość ustawienia niższej to ustaw np 50, ale te 55 powinien wytrzymać. I zależy jak ten wentyl się kręci, mój na D750 miał zwykle powyżej 4900 Rpm, nagle gzrzggh.

Lepiej go wymienić np Arctic za 10 zł.

ok dzięki teraz jest 30* 3065rpm.