Od kilku dni mam nowy internet od TOYA. Jest jeden router na 1 laptop i 2 komputery. Laptop i 1 komputer są na Wi-Fi i 1 na kabel. Ja mam na Wi-Fi. Router jest pokój obok, czyli dzieli nas jedna ściana. Mam cały czas zasięg Dobry i Wi-Fi lubi czasem się na chwile porozłączać lub zasięg bardzo spada przez co się wydaje, że się rozłączył. Mam kartę sieciową TP-LINK z wbudowaną do siebie od razu antenką.
Ile użytkowników łączy się po tym sam kanale wi-fi jednocześnie? Łączność bezprzewodowa to temat - rzeka, niekoniecznie masz zły router - może antenę wystarczy zmienić? Sam wyminiełem na dłuższą/mocniejszą i zasięg wzrósł wielokrotnie - nie zawsze to kwestia routera, teraz “sąsiady” mnie widzą, choć mają kierunkowe, stare tuby.
Co do “mostu” a “AP Client” - to kwestia ustawienia typu połączenia, na pingi i tego typu testy nie ma znaczenia.
P.S. Antenka powinna pomóc, sorki, nie doczytałem wszystkiego do końca.
z gargoyle robisz bez problemu z niego reperater a jak cię stać możesz kupić jakiś lepszy router np z 3 antenami o ile jest ci potrzebna wieksza przepustwość sieci.
ustawienie innych kanałów nic nie da chyba że w twoim zasiegu jest z 5 sieci blisko i jak każda jest porożucana na innym kanale to może byc problem.
zmiana anteny nic nie da chyba że masz jakiś router za 300+ zł ale wątpie.
Na samym początku było wszystko super. Raz na dzień max stracił zasięg jakoś i miałem Brak dostępu do sieci i musiałem w panelu sterowania wyłączyć i włączyć i wszystko działało. Ale teraz po jakimś czasie co raz częściej się wyłącza tak samo i czasem mam, że nawet to nie nic nie da i muszę cały ten router od ap-clienta zrestartować. Wiecie może przez co może to być spowodowane?