W zeszłym roku w czerwcu kupiłem ten model (dsl 524 T D-LINK) i wszystko było ok. Pierwszy problem pojawił się wczoraj i to niestety chyba dość poważny. Najpierw wywaliło mi korki na chacie (Święta ). Akurat miałem dwa kompy podpięte i uruchomione.
Router sie postawił i niby wszystko było ok ale nie mogłem sie dostać do panelu z poziomu przeglądarki. Ping na 192.168.1.1 przechodził.
Dzisiaj chciałem to naprawić poprzez reset routera i ew. aktualizacje softu.
Reset zrobiłem raczej poprawnie (ok. 20 sek. przycisk ). Po uruchomieniu niestety jest tak:
Dioda POWER - zapalona
Dioda STATUS - nie zapala się
Dioda ADSL - nie zapala się
Diody LAN - OK
Oczywiście nie ma połączenia z siecią. Ping na 192.168.1.1 nie jest osiągalny.
Zastanawiam się czy:
Dać se z tym spokój i kupić we wtorek Linksysa
Wysłać go na serwis (ma gware) i czekać czy naprawią za free czy każą płacić (niby moja wina)
Oczywiście ty masz router innej firmy i działa bezawaryjnie a wszystko inne to badziewie bo tak wyczytałeś z forum.
spróbuj zresetować go w taki sposób, że wciskasz reset, trzymając reset wyłączasz z sieci i po kilkunastu sekundach nadal trzymając reset włącz do sieci…
Co do słabości tego sprzętu to mogę powiedzieć tyle - oddałem qmplowi za piwko d-linka, który u mnie prędzej hcodził bez przerwy przez dwa lata i ani razu nie pamiętam żeby był z nim kłopot. A qmpel też nie narzeka. Druga sprawa, skoro masz gwarancje to daj do serwisu. Zawsze lepiej wydać kasę na coś innego niż na niepotrzebny sprzęt. I trzecia - poszukałbym w domu tego co korki wywala, bo wątpie żeby to było z winy routera. To raczej router jest objawem, że coś innego pada, niż przyczyną wybitych korków:D