W trakcie wymiany dysków coś zaczęło sie jarać w dysku. Teraz po podłączeniu tego dysku nie chce włączyć się komputer (zakładam, że doszło do jakiegoś zwarcia). Czy ktoś może miał podobny przypadek??? Czy wystarczy wymienić elektronikę (w moim wypadku warto bo to około 50% ceny dysku - wraz z wymianą). Czy znacie może kogoś kto naprawia dyski twarde w Bydgoszczy, Grudziądzu lub Świeciu n/W.
Zasilacz jest sprawny bo właśnie komp chodzi na Seagate Barracuda 40GB. Co prawda nie mam na tym uszkodzonym dysku ciekawych danych (takich nie do odzyskania). Ale te 160 GB to i tak dla mnie za dużo a 60zł szkoda!
Sami bogacze na tym forum lepiej wszystko wywalić i kupić nowe,co tak się uwzięliście na ten zasilacz.Możliwe że spaliła się tylko dioda zabezpieczająca na płytce drukowanej przy wejściu zasilania przez to nie uruchamia Ci się komputer,samo wylutowanie jej powinno wystarczyć żeby sprawdzić czy tylko to jest przyczyną.Jak masz jakiegoś znajomego elektronika to powinien wiedzieć o co chodzi.Bez diody dysk będzie działał poprawnie tyle,że nie będzie zabezpieczony.Możesz wrzucić zdjęcie elektroniki dysku to mogę zobaczyć czy w Twoim dysku jest ta dioda.Zdjęcia ale od innego dysku.