Mój problem polega na tym, że pewien czas temu jakieś podstępne złośliwe dziadostwo coś namieszało w systemie, że w efekcie przeglądarka nie mogła otwierać stron (wtedy używałem tylko IE). Pasek postępu posuwał się bardzo wolno a na końcu i tak nic się nie otwierało. Gg, Outlook działały jednak nadal. Poza tym łącząc się przez modem działało wszystko (też przeglądarka).
Niektórzy znajomi, którzy trochę znają się na rzeczy, mówili, że prawdopodobnie uszkodzony jest jakiś port, ale z tego co zrozumiałem, nie taki fizyczny, lecz w systemie.
Nie bardzo uśmiecha mi się instalowanie systemu od nowa (inaczej bym tu nie pisał), dlatego zastanawiam się czy zmiana karty sieciowej (nie mam jeszcze bezprzewodowej a może by się przydała w przyszłości) mogłaby rozwiązać problem i przeglądarka zaczęłaby znowu poprawnie działać?
Z góry dzięki za zainteresowanie problemem i wszelkie wskazówki. Jeżeli ktoś zetknął się z podobnym problemem i zna jakieś inne sposoby poza formatowaniem, to czekam niecierpliwie