Witam. Mam zewnętrzny dysk twardy Seagate 1TB. Pewnego razu upadł mi na podłogę i od tamtego czasu nie działa. Gdy go podłączę,
nie słyszę żeby pracował, chyba w ogóle się nie włącza. Po podpięciu do kompa pod USB komputer nie wykrywa go. Pojawia się okienko
“Instalacja urządzenia” po czym po chwili pokazuje “Nieznane urządzenie” i “Instalacja zakończona niepowodzeniem”. Rozkręciłem obudowę
i zobaczyłem, że w środku jest nic innego jak zwykły dysk SATA. Podpiąłem go więc normalnie pod komputer i to samo. W ogóle go nie
wykrywa, nie słychać, żeby pracował. Czy da się coś z tym dyskiem zrobić? Szkoda wywalać dysk 1TB. Dodam, że gwarancji na niego już nie mam,
więc serwis odpada. Może to jakaś pierdoła, którą da się naprawić.