Raczej w Internecie takiego zdjęcia jak produkt nie ma.
Dał takie jakie było dostępne. A, że instrukcja tylko po azjatycku
i od wersji której nie posiadał to nawet nie wspomniał.
Od Azjatów się nie kupuje. Nie chcę im ubliżać, więc powiem, że mają inną mentalność.
Dobrze wiedzą co sprzedają białasom. A jak coś nie gra to chcą, żeby zrobić zdjęcie
czegoś co nie świeci lub nie działa. Na koniec (co nie którzy) proponują 25% zwrotu kosztów.
I tak zostajesz z czymś co miało świecić lub np. z odłamanym ramieniem w okularach.
Nic nie rozumiesz. Przeprowadziłeś wściekły atak na sprzedawcę. Ma towar, niedrogi, nawet chciałbym taki, ale nie o tym.
Nie uważasz, że jak mu na*rasz, to nie powinieneś posprzątać swego? Chociaż się pochwal, gdy go przeprosisz. Sam handlujesz i jakaś niezgodność producenta nie może sprawić, że ktoś przeprowadzi taki atak na Ciebie.
Producenci tak mają, że nie potrafią tego samego tak samo produkować - przykładowo producenci dysków. Zawsze trafią się gorsze egzemplarze z tej samej taśmy produkcyjnej.
Do: Tomciu2015
Hmmm - to reklamuj jak możesz…
Do gom1:
Czy sprzedawcy umieją czytać - chyba nie. co do specyfikacji to są ślepi i leniwi… Czy im sie cokolwiek chce to odebrać pieniądze za towar a dalej to są leniwi…
do Tomciu2015:
W tym to masz racje i brawo za wypowiadanie się
Do Bogdan_G:
To kup sobie taki model i obojętnie czy z jakiegoś hipermarketu czy np. przez internet to się przekonasz…
Producenci opisują a Polscy sprzedawcy nie umią nawet przetłumaczyć lub dobrze opisać…
Polskim sprzedawcom się nie chce dobrze opisywać i robić specyfikacje… wolą wstawić czyjeś foto, numer telefonu (najlepiej na infolinie) i meila na który nie odpowiadają.
O testowaniu już nie wspomnę…
do Tomciu2015:
Ja myśle że sprzedawca jest winien. Producent wysyła sprzedawcy jakiś towar a on sobie (czyli sprzedawca) podmienia (na wadliwy lub inny niż na foto lub zamówieniu) i tak oszukują Polscy sprzedawcy na których nikt nie chce bata ukręcić… !!!
Z uszkodzonym telefonem nie wygrasz. Musisz odpuścić
i wyciągnąć wnioski, aby podobna sytuacja się znowu nie przytrafiła.
Ja mam pewne zasady, ale takie, które mnie życie nauczyło.
Niestety pułapek jest więcej niż dobrych rad i nie raz najprzebieglejsi
w nie wpadają.
Droższe, rzeczy to lepiej kupować w sklepie.
Nie kupować spoza Unii (a w szczególności od Azjatów),
chyba że zakładamy, że pogodzimy się ze stratą pieniędzy.
Jest takie przysłowie, że: chytry dwa razy traci.
Ja wciąż nie rozumiem sytuacji. Kiedy się stłukł ekran? Podczas przesyłki, czy wtedy gdy Ci upadł na ziemię? Bo trochę niejasno napisałeś, a to są zupełnie rożne sytuacje.
Do krzysio2138: stłukł się podczas używania i jest czyli mam go na gwarancji. Stłuczona szybka nie podlega gwarancji…
W INTERNECIE. Natomiast przy kupnie w sklepie,
często proponowane jest dodatkowe ubezpieczenie na taką ewentualność,
czy kradzież lub kąpiel telefonu.
No tak, ale ubezpieczyć możesz też oddzielnie ten z netu. A tak na serio…
Nie wiem co za telefony wy kupujecie, ani mi, ani w rodzinie od lat nic nie zbiło się, a upadały. To chyba te ultralekkie-bezramkowe.
Widziałem jak znajomej wypadł z ręki telefon Samsung ver.9
Miała porządną ochronę, ale jak pech to pech.
Upadł on płasko wyświetlaczem na dół (jak chleb z masłem).
Gdyby nie mały kamyczek pod wyświetlaczem, nic by się (chyba) nie stało.
I ten kamyczek wielkości grochu spowodował pęknięcie wyświetlacza.
Nie ważne czy drogi, czy lekki jak pech to pech.
A od pecha nie ma ubezpieczenia.
Odpowiedzi do:
krzysio2138: stłukł się po odebraniu przesyłki.
Nadal go używam na codzień i dzwonię z niego gdzie chcę… codziennie…
Ale się wszyscy wypowiadają - jak miło.
Miłego dnia…
Jak? Jeżeli zbiłeś panel dotykowy, to on powinien nie działać (a przynajmniej większa część).
Jeżeli zbiłeś ekran, nie powinieneś widzieć gdzie klikasz?
Tak nawiasem to typowy chińczyk, wejdź na ALiexpress in pewnie za 10 dolców wyślą Ci nową szybkę. Jak telefon jest OK, to zrób mu prezent na Święta i naparw go.
Zbiłem panel i widze gdzie klikam… chociaż chyba się w nim coś psuje…