To nie jest żaden żart. Link prowadzi do jednej z podstron Policji oddziału Katowice:
No nieźle to wykombinowali nie ma co. Aż człowieka szlag trafia jak na taką beszczelność patrzy. :evil:
Ehhhhh… Co zrobić…Zablokują im ten sposób to znajdą inny…Lepszy Zamiast swój “geniusz” pościęcić dobrej sprawie i zarobić uczciwie te pieniądze,to robią takie gadżety.
co Polak nie wymyśli
No co oni już wyprawiają to się w głowie nie mieści.
Większość tych cwaniaków nie umie tabliczki mnożenia i składnie napisać (bez błędów ortograficznych) jakieś sensowne zdanie. Tylko do tych nielegalnych rzeczy mają jakiś dodatkowy zmysł, który pozwala im być “geniuszami zła”
Ile razy czytam o jakiś oszustach to myślę wtedy: “jakie to genialnie proste nigdy bym sam na to nie wpadł”!
Polak potrafi…!
Spoko ale to chyba w dużych miastach raczej występuje
Abyś się nie zdziwił. :?
Po prostu szkoda gadać.
Polak Węgier - dwa bratanki…
do llicha ale cwaniaczki :twisted: :twisted:
Moim zdaniem odwrotnie.
Otóż np. w moim mieście - Lublin, bankomaty są dobrze chronione, niektóre sąezpośrednio w banku a jeśli nie to są zainstalowane kamery video. Więc oszust nie ma szans.
To, co jest na zdjęciach katowickiej policji - to takie dość toporne i raczej fajansiarskie podejście do tematu, stworzone raczej przez małolatów; czyli tzw. trzeci garnitur. Widać gołym okiem, że coś tu nie gra… i każdy, kto korzysta z bankomatu - raczej się na to nie nabierze.
Prawdziwy majstersztyk miał miejsce w Krakowie, dokładnie rok temu. I w zasadzie był to pierwszy, ale niesamowicie zorganizowany pod względem niezauważalnych detali - taki myk w kraju!
Skaner montowano w miejscu, gdzie wkłada się kartę. Wielkość skanera liczona w mm. Również kamerka - miała wielkość główki od szpilki.
Zresztą sama policja przyznała wtedy, że przestępcy dysponowali najnowocześniejszym sprzętem technicznym.
Pamiętam wypowiedzi w Radiu RMF (które pilotowało całą aferę) specjalistów od wywiadu (oczywiście anonimowych), którzy porównali wykryty sprzęt do tego, którym dysponują słuzby wywiadowcze.
W całym mieście zapanowała istna psychoza - i ludzie nie wybierali kasy z żadnych ulicznych bankomatów - poza tymi, które są usytuowane przy samym banku. Co bardziej przezorniejsi, wybierali wypłatę z okienka kasowego.
A w dodatku, był to okres przedświąteczny… więc wzmożona częstotliwość operowania kartą…
A tu można poczytać!
Zawsze trzeba sobie zakrywać ręką jak się wpisuje PIN …
A tutaj przedstawione są metody, które obchodzą ten ‘sposób’. ;]
Ale wiesz Boczi, Shark ma tu niewątpliwie rację…
Bo jeżeli nawet niewidocznym skanerkiem sczytają dane z paska karty i nawet sobie je potem przekleją na czystą kartę - to zawsze jeszcze będzie im potrzebny kod (a do tego ma służyć kamerka).
Jak się osloni ręką klawiaturkę - to jest b. duże prawdopodobieństwo, że kamerka tego nie chwyci, albo przynajmniej nie wszystkie cyfry!
Może być tych kamerek więcej, pod różnym kątem - ale na pewno nie złapią całego PIN-u. Góra jedną cyfrę, cudem - dwie. Nawet te dwie są już mało realne…
A potem to gościom zostaje jedynie rachunek prawdopodobieństwa i milionowe kombinacje! :twisted:
Bez PIN-u - pasek magnetyczny jest nic nie wart!
No i goście od bezpieczeństwa bankowego - taką “zakrywkę” uważają za jeden z podstawowych punktów zabezpieczenia!
To tak, jak z bezpieczeństwem kompa. Pewne rzeczy są (muszą być!) standartem!
Tak, to też jest racja. Tak czy siek, trzeba uważać.
Gorzej jak zamontują tą klawiature.Wtedy zakrywanie ręką nic nie da. A starsi ludzie zapewne nie zauważą różnicy i się złapią.
Może być warty bardzo dużo - w sklepie…