:roll: Autorzy strony znakomicie rozkminili temat. A te wszystkie chwyty z ulotek, umowa etc. jako żywo przypominają mi “narzędzia marketingowe” systemów argentyńskich. Jednak prawda jest raczej smutna: ludzie sami są sobie winni. Nie czytają umów i potem dostają po kieszeni. W sumie (to moje zdanie) to trzeba być nieźle wymłóconym intelektualnie, aby łyknąć taki kit. Jak głupi to niech płacą za swoją głupotę.
Update 1:
Niczym sokół wedrowny przeszukujący stepy akermańskie, z wielką godnością i całkowitą pewnością o słuszności mojego postępowania, z majestatycznym spokojem i skupieniem umysłu botanika pielęgnującego swe dzieło z wielkim pietyzmem i poszanowaniem godności oraz ze świadomością wspaniałości chwili pragnę aby kolega Asterisk zapoznał się z moją przemyślaną korektą słów “rąbnięty na umyśle” w postaci “Trzeba być nieźle wymłóconym intelektualnie”.
Update 2:
Dzięki za akceptację. Dobry chłop z Ciebie. Już zmieniam.
Słyszałem już o tej akcji tydzień temu. Sam oglądałem relację - wywiad na żywo z prezesem tej “fimy”. Oczywiście na stronie podanej przez Magika są wszystkie materiały, także możecie zobaczyć, jak się wykręcał. Metoda klasyczna - wymijanie od sedna.
Monitor płaski - zwykły płaski CRT, a na ulotce LCD! Sprzęt typowo low-endowy.
W sklepach stoi ochrona która wyprasza nad wymiar dociekliwych klientów, którzy chcę dociec swoich praw.
Znalazłem także temat o tym na forum Infojamy. TUTAJ.