W tym temacie ja chciałbym sie dowiedzieć o waszych przygodach miłych i nie miałych z wirusami i programami antywirusami co wam zrobiły itp!
Ja osobscie miałem raz przykrą przygode z PANDA antyVIRUS 2005 ale rok temu która niby wykrywała i usuwała. Ale co najśmiesniejsze w tym to raz miałem SPYware jakiegoś Virusa który zajmował FIRERA i komp uruchamiał sie jakies 30 min i 15 min jakis dokumenty itp no to wyobrazcie to sobie ile trzeba była czekać a jak skanowąłem pandą to nic nie wykrywała!
Według mnie Panda to najgorszy antyvirus pod słońcem! Więcej niszczy niż pomaga ale teraz mam AVAST ANTIVIRUS i jestem z niego zadowolony w 300%
PS:Czekam na wasze opowiadania w przygodami z Virusami i antyVIRUSAMI !
Moja przygoda była taka że wirus zaczął mi blokować połączenia z netem potem zaczął mi zjadać powoli Windowsa a później musiałem go sformatować :mrgreen: A teraz mam Avasta i inne programy i chodzi picuś galncuś :lol: 8)
Wydaję m isie ze juz był taki temat…no ale… :roll: u mnie z wirusami miałem tylko raz wiekszy problem…MKS 2004 skan i cały katalog Windows zawirusoiwany…po usunieciu wirusów Windows juz nie wstał, a wtedy miałem tylko 1 partycje i 65 GB danych poszło się kochać ;]
O moich przygód z virusami było nie lada. Raz Virus bez przerwy formatował mi kopma, innym razem na ekranie pojawiała mi sie grafika 3D z laskom, Raz virus zjadł mi cały dysk z muzą około 24 giga.
Ja kiedyś też miałem nieprzyjemną przygode z wirusami Pewnego razu ściągłem se z internetu sterowniki(nie orginalne) do mojej karty graficznej, a później jak to sie skończyło? - musiałem zabulić za nową kartę, bo stara się spaliła :-x Dlatego jak pomagam na forum, to często ostrzegam uzerów, by korzystali z legalnych, orginalnych sterowników, a nie tego badziewia z internetu. :? :x
a ja dzis skonczylem przygode z wirysem ktory sie przenosil przez gg, nie pamietam juz jego nazwy ale nawet chyba na vortalu bylo cos o nim napisane, jakies ostrzezenie:) komp mojej siostry…
z braku czasu wyrok byl jeden - format (zero danych)
na moim wlasnym kompie jeszcze nigdy nie robilem formata z powodu wirusa choc troche tego scierwa sie mnie czepialo
Ja natomiast sam napisałem wirusa i w ramach pokuty za wszelkie niegodziwości i nikczemności zaistniałe na panelu forum… wirusa rozpakowałem JA… Format następnie odmienił po tym zupełnie me obycie na tym forum…
Jechałem na lotnisku na motorze aby wyyyyskoczyć i jadę, jadę, jadę, i jadę i jadę i jadę…(paliwo się nie kończy), jadę, jadę wywrotka :o i jadę i trach zawiecha :shock:
To sobie myśle Trzej Królowie (ctrl+alt+del jakby co :lol: ) pukają do drzwi no i zakupali :rotfl: no i patrze czarna tapeta :shock: na środku napis “(nie pamiętam co)” w trayu “Your computer is infected” :shock: no i nagle sexy ikonka z laską nazwana XXX
No i przygoda zakończyła się formatem :roll:
A raz jeszcze miałem tak, że w ciągu ferii zimowych (2 tygodnie) miałem formata 4 razy :shock:
Najlepszą przygodę to moja mama chyba miała… przeglądała wiadomości na WP.pl i mówiła że chciała wejść w komentarze i wgrała (:hahaha:) “sexplorer 6” i ja to usuwam, a tu nagle takie xxx na ekranie a moja mama na to “adam nie patrz” i mi zakrywa oczy ręką… myślałem że dywan zjem ze śmiechu…