Wczoraj zainstalowałem sobie Viste Ultimate 64 Bit na partyzcj 20GB. Wszystko ładnie pięknie, niesamowicie szybka i w ogóle fajnie gdyby nie to że co chwila wywala BLUESCREEN z błedem. Memory Error debug (coś tam) po tym skanuje coś (w procentach do 100) i reset kompa.
Myślałem że to wina braku sterowników do płyty głównej. Ściągnąłem najnowsze odpowiednie do wersji systemu. Tak samo zrobiłem z innymi wszystkimi potrzebnymi sterownikami pod Viste 64. No i niby wszystko się poprawiło bo mogłem dłużej pracować na Viscie. Ale nie do końca pomogło czyt. dalej BLUESCREEN. Padła mi na myśl łatka SP1 do visty 64. 900MB download w jakies 11 min. No tak ale żeby zainstalować SP1 potrzebne jest 10GB wolnego miejsca na dysku. A z racji że Vista po instalacji w raz ze sterownikami zajmuje 12GB na 20Gigowej partycji to nie zainstaluje SP1. Ale wyczytałem w necie, że przez Windows Update SP1 można bez problemu zainstalować i tak zrobiłem. Istalowało się jakieś 4 godziny (omg ■■■). Ale zaraz po uruchomieniu ponownie kompa … oczywiście BLUESCREEN. Co jest? Czy nie będe mogł miec Visty 64? Jest genialnie szybka, wszystko szybko działa no ale ten niebieski ekran.
Konfiguracja mojego kompa:
Płyta: nForce M2N nVidia SLI 570
Procek: AMD Athlon X2 64 4200+ (2,2Ghz)
Ram: 3GB Dual Channel
Grafika: ATI Radeon HD4850 512MB GDDR3
Nowy zasilacz 500W
Końcowa ocena Visty to 5,2.
Aero bez żadnego zająknięcia i nic sie nie przycina.
Dx10 fabrycznie w systemie.
Screena z BLUESCREENA nie mam, ale zrobie aparatem i wstawie.
Nie wiem czy o to Ci chodziło. Dzisiaj po powrocie z pracy zrobie format i zainstaluje jeszcze raz viste na wiekszej partycji. W tej chiwli zajmuje mi ona 19,5GB nie wiem dlaczego ale ciągle się rozrasta. To nie do pomyslenia.
Postawiłem system na nowo. Podzieliłem partycje na nowo. Wszystko na czysto. Zainstalowałem Viste i zaraz po instalacji Bluescreen. Wszystkie najnowsze sterowniki, do procka, do płyty, do grafiki. Zaktualizowałem BIOS. Zainstalowałem SP1. Partycja ma teraz 100GB a nie 20. I dalej to samo. BLUESCREEN.
W końcu doszedłem do tego co powoduje BlueScreen w moim przypadku.
Oddawałem karte do serwisu - nie stwierdzili zadnej usterki. Oddałem zatem cały komputer - niczego nie stwierdzili i oddali mi w takim samym stanie w jakim ja oddawałem im.
Siadłem w domu (zrezygnowany) … odpaliłem biosa. (z racji że nie mam napędu dyskietek 3,5") to tą opcję poprostu wyłączyłem w biosie żeby tego komputer przy starcie systemu nie szukał. I co? Brak Bluescreenów! Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee. Nikt by się tego nie domyślił że chodzi o stacje dyskietek.
Teraz mogę powiedzieć że jeśli ktoś będzie miał podobny problem wystarczy włączyć DISABLED przy opcji Floppy Disc w Biosie.
Dzięki tym co starali się mi pomóc.
Pozdrawiam
PS: ale się ciesze! VISTA ULTIMATE 64 chodzi jak rakieta!