WD1600AAJS charczy

ja mam w domu dwa “kawiory” :wink:

2GB i 80GB… 2gb jest w starym kompie i chodzi nawet nawet…ale i tak głośno :wink: a mój 80gb chodzi “słyszalnie” jak korzysta z dysku…

ale oczywiście ledwo to słychać bo obroty karty graficznej są ustawione na 60%… seagate-ów nie polecam (oprócz es.2 :wink: )

cała seria seagatów barracuda IV była nieawaryjna oraz bardzo cicha.

Mój stary Seagate ST340810A - jest bezgłośny.

Maxtor 6Y120L0 w starym kompie - niezbyt cichy, ale znośny w spoczynku, pod obciażeniem charczy jak traktor.

WD1600AAJS - równie cichy, co tamten Seagate, ale ze zdjętą obudową kompa, jeśli przyłoży się ucho blisko dysku słychać dekikatne “prrrr prrrrrrrrr” kiedy jest pod obciążeniem. Z zamkniętą obudową nie ma szans, aby to usłyszeć.

Seagate ST3320620A w obudowie usb - głośno chodzi, ale głośność nie zwiększa się pod obciążeniem.

Ogólnie najbardziej mi pasuje WD, ten stary Seagate jest za mały, ale kulturę pracy ma najlepszą :mrgreen:

ogólnie rzecz biorąc to dla mnie jest nie ważne czy dysk twardy chodzi głośno czy cicho, bo i tak słyszę głośne maksymalne obroty wiatraka od procesora :smiley: więc dysku nie słyszę wcale :wink:

dlaczego maksymalne obroty wiatraka? heh… dziwne troszkę ale nie posiadam takiego jak by zwalniacza obrotów przy małych temperaturach procka… albo gdy się grzeje to przyspieszają obroty. On po prostu non stop maksymalnie się kręci…

Mój Seagate chyba powoli zaczyna się kasztanić, najpierw mocno charczała głowica teraz dysk popada od czasu do czasu w zwisy (głowica pracuje intensywnie i miele w miejscu, czasem potrafi tak tkwić po kilka minut, frezując otwarte okna w systemie), biorę dziada i zanoszę niech servis się zastanawia. Cholerka najgorsze że dysk jest w sumie świerzy (1.5 roku, chodził jako drugi teraz przepiąłem jako dysk systemowy i kicha). Mój pierwszy dysk i ostatni tym bardziej że dwóm ziomkom też się posypały.

ekhm… no cóż tak w dzisiejszych czasach robią części komputerowe…

dyski twarde marki Seagate chyba najtańszą siłą roboczą są robione… bo naprawdę się nieźle sypią… szkoda.

nie którym może i działają bez błędnie ale ile wytrzymają tu jest znak zapytania :?:

z pierwszym dotknięciem się z tą marką przeżyłem szok totalny… jak już wcześniej mówiłem “bad sectors w pierwszym dniu użytkowania, dysk padł po 3 dniach, wymiana na 3 takie same aż do skutku, w końcu dali mi normalną markę - Western Digital” :slight_smile:

Ja miałem Seagate 80 GB i mnie zawiódł hałasem Więc wymieniłem go na WD 250 GB i teraz nie słysze pracy kompa

Też posiadam ten dysk wymieniony w temacie a z charczeniem radze sobie w ten sposób, że często defragmentuje dysk. Głowica tak nie lata po cały dysku, jest ciszej.