od już jakiegoś czasu intryguje mnie niemiłosiernie pytanie, jak dostawca internetu jest w stanie mieć wgląd do komputera (podłączonego poprzez kabel) i wycztytywać sobie chociażby takie informacje jak:
-Programy
-Nie zainstalowane nowe aktualizacje ?
Jestem jeszcze w stanie zrozumieć widzenie systemu operacyjnego, ewentualnie wgląd w przeglądarki, co w dużej mieże jednak wiąże się z internetem, ale takie rzeczy ? Skoro widzi to, to co jeszcze ? I jakim prawem ?
Bardzo proszę o kompetentne odpowiedzi, bez słów w stylu “chyba nie.” bądź też “możliwe” ponieważ bardzo zależy mi na sprawnej, szybkiej odpowiedzi.
niestety bzdura. Niedawno miałem problemy z internetem i walczyłem dość poważnie z usługodawcą (era), po czym pan “wykwalifikowany” informatyk próbował mi wcisnąć kit, że to przez mój antywirus, który mam zainstalowany (może gdybym sam nie był informatykiem łyknąłbym to) a potem, gdy go wyśmiałem i powiedziałem kim jestem z zawodu, momentalnie zmienił temat na niezainstalowaną jedną aktualizacje. Dlatego pytam, do czego mają jeszcze wgląd i jakim to cudem ?
Ty jako informatyk wpisujesz takie bzdury? Do niczego nie mają wglądu, bo gdyby mieli, to by im groziły sprawy sądowe i dawno było by o tym bardzo głośno (użytkownicy by temat bardzo dokładnie rozpracowali)
O aktualizacji wiedział bo to mógł być znany sposób na usunięcie tego typu problemu jak Ty miałeś (nie byłeś pierwszym, który się z tym zgłosił) i wiedział, że brak tej aktualizacji może powodować nieprawidłową pracę np. aplikacji dostępowej.
Kolega ma racje nigdy nie bedzie miał wglądu bez aplikacji na stacji roboczej obojętnie co to bedzie i kazdy informatyk to wie :)a takie odpowiedzi ze napewno antywirus czy coś innego to tylko sugestie
Widzę, że albo nie czytacie ze zrozumieniem, albo próbujecie zrobić z kogoś wariata. Nie pytałem O PULPIT ZDALNY, i czym wie nawet mój syn (lat 11), tylko o coś, za co być może mogę zaskarżyć operatora, czyli to, co opisałem, WGLĄD POPRZEZ MOJE DOSTAWCE, BEZ INSTALOWANIA DODATKOWEGO OPROGRAMOWANIA ANI ŻADNEJ ZGODY PISEMNEJ NIE MÓWIĄC JUŻ O PULPICIE ZDALNYM, Jezu.
Jeśli masz jakieś oprogramowanie dostępowe od operatora, to przetestuj je pod kątek bezpieczeństwa czy nie zawiera backdoorów i sprawa się wyjaśni, wtedy najwyżej pójdziesz z tym do prokuratury. Jeśli aplikacja jest w porządku i nie jesteś w stanie udowodnić, że ktoś Cię podgląda, no to nic nie zrobisz.
Możesz przeprowadzić jeszcze test na innym komputerze, który na 100% jest czysty, możesz sprawdzić jeszcze na Linuksie. Podłącz się do sieci, zadzwoń, że jest problem i będziesz wiedział czy operator ma wgląd do twojego poprzedniego komputera czy nie. Żeby komuś udowodnić winę, musisz mieć dowody, inaczej nic nie zrobisz.
aż przykro słuchać,i ty mówisz że jesteś informatyk,
przedstawiając swój problem to nawet nie raczyłes opisać jaki system,jak się łączysz (czy przez program dostępowy),czy masz firewall i jaki,co udostępniasz,jakie porty masz otwarte i co już sam zrobiłeś w tej kwestji aby nie być szpiegowanym przez operatora.
Od takich informatyków z zawodu uchowaj nas Panie.Amen.
Kolego- dostawca netu nie ma wglądu do twojego kompa ale ma wgląd do logów połączeń twojego kompa z siecią- a z takich logów można wywnioskować bardzo dużo; antywir łączy się z serwerem w celu aktualizacji, widać kiedy pobierałeś łatki aktualizacji itp itd.
Autorze ‘‘informatyku’’ , facet z którym rozmawiałeś po prostu wciskaj jeden kit za drugim , ten nie przeszedł to podał drugi kit lub po prostu powiedział tylko tyle ile wiedział i co go uczyli na szkoleniu lub to co z tego zapamiętał lub jeszcze przeczytał z karteczki na monitorze gdzie miał wypisane jakie podstawowe dawać rady w razie problemów , takim użytkownikom jak Ty.
I w zupełności zgadzam się z “miciugo” jak nie masz u siebie dziur i firewwal dobrze ustawiony to nie bardzo może pogmerać ci w kompie jedynie po zawartości logów co ma u siebie (i może je analizować na różne sposoby) ,wie co pobierasz i jakie strony odwiedzasz a to nie jest żadne wykroczenie ani przestępstwo ba ma on obowiązek przechowywać twoje logi (mogę się mylić ale gdzieś kiedyś była mowa o 5 latach ale nie wiem czy to przeszło).