Windows 7 - BSOD znikąd (znowu)

Witam!

Niestety, ale znowu mam identyczny jak kiedyś. Tutaj go opisałem:

blue-screen-podczas-startu-win-t441793.html

nie-moge-uruchamiac-execow-bsie-t441886.html

Najpierw nie mogłem otworzyć niektórych programów, więc zresetowałem kompa i moim oczom ukazał się piękny BS, zaraz po logu Windowsa. Próba naprawy przy pomocy narzędzi Windowsowskich spełzła na niczym. Scandisc uratował trochę sytuację - udało mi się dojść do pulpitu, ale co z tego, skoro programy dalej martwe… Po ponownym resecie znowu BS. Działa za to tryb awaryjny i to całkiem dobrze ;).

Co do tej pory udało mi się zrobić:

  • “zdrowie” dysku:

http://imageshack.us/photo/my-images/268/asdasdaku.png/

http://imageshack.us/photo/my-images/691/asdasd2m.png/ (niestety nie mogłem dokończyć bo temp dysku osiągnęła 55 stopni, wolałem dalej nie ryzykować)

  • przeskanowałem cały dysk Dr Webem (live cd) i nic nie znalazł

  • Windows sam próbował naprawić problem, ale nic to nie dało

  • narzędziem Windowsa przeskanowałem pamięć, ale wyników nie ujrzałem, bo nie udało mi się “dojść” do pulpitu…

  • wrzucam zrzuty pamięci (przepraszam, że w takiej formie, ale nie mogę zainstalować windbg pod awaryjnym):

Numer: 0x000000f4 (0x0000000000000003, 0xfffffa8006bd3b30, 0xfffffa8006bd3e10, 0xfffff80002d851e0)

http://www.sendspace.com/file/01qm15

http://www.sendspace.com/file/0ve084

Przed tym całym problemem skanowałem cały dysk Outpostem, mógł on coś namieszać (takie luźne spostrzeżenie)?

Co o tym sądzicie? Co może być tego przyczyną? 2 miesiące temu miałem identyczny problem i tylko format pomógł, a chciałbym go teraz uniknąć i dojść do tego co się stało.

Co mogę jeszcze zrobić? Memtest chyba jest zbędny?

Proszę o pomoc.

Pozdrawiam, Ziem!

Wydaje mi się, że problem jest dość prozaiczny a mianowicie gorący dysk. Maksymalna temperatura pracy Twojego dysku to 60 C tak pisze w specyfikacjach na stronie producenta. Powyżej poziomu 60C są generowane błędy. Jak sam napisałeś podczas testu temperatura dysku osiągnęła 55 C a to moim zdaniem zdecydowanie za dużo.

Pisze to na bazie swojego doświadczenia, ponieważ kiedyś w deskopie miałem zainstalowane dwa dyski blisko siebie. Wysoka temperatura powodowała właśnie błędy i w efekcie BSOD. Obniżenie temperatury HDD całkowicie rozwiązało problem.

Proponuję zrobić format i dbać o temperaturę HDD, odkurzyć obudowę/ kupić podkładkę chłodzącą.

pozdro.

Tylko o to chodzi, ze po zakupie laptopa chodził spokojnie ponad pół roku, teraz po formacie 2 miesiące. Jeśli to temperatura to czy te problemy (bsy) nie powinny częściej sie zdarzać? Czy jest szansa na przywrócenie systemu do życia bez formatu?

Trudno mi powiedzieć, nie jestem ekspertem. Wydaje mi się, że najprościej będzie sformatować HDD i nie dopuścić w przyszłości do podbijania temperatury powyżej krytycznego poziomu, aby nie powstawały błędy na dysku.

Wolałbym nie formatować dysku, to dla mnie ostateczność. Czy jest jeszcze jakaś możliwość naprawienia systemu?

Właśnie zastanawiam sie jeszcze nad tą temperatura, bo nic takiego wtedy na laptopie nie robiłem oprócz skanowania, które trwało dość krótko i wiatraki jakos specjalnie sie nie rozkręciły. Nawet nie ma co porównywać do tych 55 stopni podczas sprawdzania dysku. Choć mogę sie mylić.

Przeinstalowanie sterowników nic nie dało… Wszystko, jak ostatnio, skończyło się formatem + ostrym odkurzaniem, zobaczymy co z tego wyjdzie ;p.

Dzięki Wam za pomoc!!