Wireless nie działa mi nigdzie indziej niż w domu

Witam,

od niedawna mam w domu ‘urządzenie’ dzieki ktoremu moge juz poruszac sie z laptopem bez przypietego kabelka internetowego. super swietnie. tyle ze w momencie gdy wybieram sie z laptopem do np. Biblioteki Narodowej, gdzie przedtem bez problemu moglem miec internet przez WiFi, tym razem program do obslugi bezprzewodowego internetu, dlugo szuka mi sieci, a jak znajduje, bez endu probuje sie do niej podlaczyc, ale bez efektow. mniemam ze cos jest nie tak w konfiguracji. prosilbym bardzo o pomoc

A obydwie sieci mają różne nazwy?

I po wyjściu z jednej sieci trzeba podłączyć się do drugiej, automatycznie się nie podłączy.

Może też tak być, że biblioteka wprowadziła jakieś ograniczenia - hasło, filtrowanie mac itd.

Przy zmienianiu sieci kompa wyłączasz czy hibernujesz?

Wersja dla hibernacji (bardziej pesymistyczna).

Jeżeli jesteś podłączony do sieci w domu, zahibernujesz laptopa a następnie przeniesiesz się do biblioteki to system będzie widział nową nazwę sieci (tą biblioteczną), ale będzie chciał pobrać adresy z takiej puli jak masz ustawione w domu. Rozwiązanie jest takie, że albo w bibliotece restartujesz system (uruchom ponownie), albo ręcznie rozłączasz sieć i próbujesz połączyć się jeszcze raz (restart jest pewniejszy).

Druga sprawa czy w bibliotece nie ma przypadkiem ograniczeń (może coś wprowadzili) na ilość kompów, albo tak jak napisał MaRa: na adresy MAC, albo jakieś inne restrykcje.

niestety nie dotyczy to tylko biblioteki. w zadnym miejscu nie dziala mi wireless. tak jakby komputer mogl tylko miec dostep do sieci wifi u mnie w domu. wydaje m isie ze to cos w ustawieniach. koles ktory wszystko ustawil musial cos zmienic. bo wczesniej zadnych problemow z wifi nie bylo :frowning:

komputer zawsze wylaczam i potem ponownie wlaczam jak zmierzam do biblioteki:)