mam następujący problem : podłączyłem router. Mogę przeglądać internet, jednak po każdym wyłaczeniu prądu trzeba ręcznie łączyć się w ustawieniach routera. Nie powiem, męczące to bo ma być i działać, ręczne grzebanie nie wchodzi w grę.
Jakieś pomysł? Automatyczne łączenie jest ustawione.
Wchodzę w 192.168.1.1, wchodzę w Network a potem WAN i tam wybieram “connect”. Nie jestem pewien, czy na pewno to się tak nazywa (WAN na pewno), bo to nie u mnie tylko u cioci, a jestem już w domu. Trzeba tak za każdym razem, a jako że ma działać i już - to trzeba to jakoś zrobić mądrze. Jest ustawione, by łączył się automatycznie, ale za bardzo nie działa.
Chodzi mi o ustawienie routera. Dla sieci osiedlowej (w wypadku gdy masz skrędkę samą doprowadzoną) powinno być ono dynamiczne(chodź nazwa trochę myli), chodzi o to że jest przydzielane przez dhcp dostawcy neta (jeśli nie masz na umowie neta konfiguracji). Po sklonowaniu mac z pc’ta na którego net był zakładany powinno śmigać (wtedy właśnie dostaniesz swoje ip (bo jest przydzielone pod mac)).
OK, gdy będę miał chwilę czasu to spróbuję i się odezwę
BTW : gościu od dostawcy mówił, że musi być PPPoE bo to szerokopasmowe, w umowie jest ID i hasło. Skoro jest one potrzebne, a w Static IP nie ma pól do pisania, to co z nim zrobić ;)?
No wiem, łączy łączy tylko trzeba ręcznie pomimo ustawionego automatic. Czyli odpalam router, komputer, wchodzę na 192.168.1.1, potem Network, WAN i connect