Oglądałem ostatnio film wojenny i zaintrygowała mnie jedna rzecz. A mianowicie. Podawano lotnictwu namiary np: 6-4-2-8-4 i skąd lotnicy więdzą jak należy uderzyć oczywiście nie zabijając żadnego ze swoich ??
Z czasów I , II wojny światowej, czy z czasów teraźniejszych?
Za czasów Wojen Światowych, położenie ustalali chyba za pomocą mapy oraz pewnego urządzenia(dokładnie nie pamiętam jego nazwy ale chyba nosił nazwę seksograf).
W dzisiejszych czasach, wrodzy są namierzani elektronicznie za pomocą jakiegoś urządzenia an pokładzie samolotu(np. GPS), oraz za pomocą zdjeć satelitarnych.
To jest moja opinia, która może nie zgadzać się z rzeczywistością.
Czyżby w sobotę??(w niedzielę powtórka była) na tvn??
Jak tak to nie widziałeś??Koleś jakieś światełko na jakąś rzecz metalową (w tym przypadku samochód) no i samolot miałe w radarze jakiś punkcik i puszczał rakietę i póki to światełko było na samochodzie to rakieta leciała w ten samochód.
BTW:Też oglądałem ten film :mrgreen: (jeśli oczywiście chodzi o ten)
te “światełko” to wiązka emitowana przez laser, urządzenie zamontowane na samolocie wykrywa je i naprowadza rakietę w miejsce oświetlone przez promień lasera (nie musi być metalowe) …
a co do tych namiarów, to wg. mnie są to jakieś oznaczenia współrzędnych celu, znane tylko stronie atakującej, no ale to tylko moje zdanie …
tak gwoli ścisłości, to detektor na samolocie/pocisku/bombie wykrywa odbity promień lasera, nie zaś sam promień padający
dokładnie, a w celu uniknięcia błędów (ostrzału swoich pozycji) stosuje się jeden strzał korygujący i jeżeli jest on celny stosuje się ogień ciągły (Fire for effect), ewentualnie koryguje namiar względem poprzedniego
Konkretnie to oglądałem: BYLISMY ŻOŁNIERZAMI
Film opowiada o wojnie w Wietnamie (USA vs. Wietnam)
Na tym filmie (jak i na innych) w nocy prosili lotnictwo o oświetlenie danego obszary, ataku napalm itp.
Lotnictwo o namiarach informowali właśnie za pomocą danych liczbowych np: 5-7-8-9-4 (wymyślony przykład). Intrygowało mnie właśnie jak lotnictwo odczytuje te liczby. Skad wiedzą że mają uderzyć DOKŁADNIE w to miejsce a nie 4 metry na prawo :-s
Coś mi ta nazwa mówi FFE jakbym gdzieś to już słyszał :-k
troszkę przeceniasz dokładność, powinna się ona raczej zawężać do 100 metrów, a nie 4 dlatego właśnie nie zawsze gdy potrzebne byłoCAS (close Air Support) dawało się je wezwać podczas wojny wietnamskiej, teraz sytuacja wygląda zupełnie inaczej, ale ma to raczej związek z zupełną zmianą sposobu prowadzenia współczesnej wojny
Teraz to GPS ;] A wtedy ?? Mapy ??
Sokole oko dowódcy :lol: ??
Złączono Posta : 04.07.2006 (Wto) 19:48
IMHO to chyba to jest najbardzej trafna odp
Myśle że chodzi o “Bullseye”.
Piloci hamerykańscy używają tego do orientacji.
Przed działaniami wojennymi lub ćwiczeniami ustalany jest jeden punkt i wg niego ustala się położenie.