Wybór Antyvirusa

I znaczną część tych wymagań spełnia Nod lub jego bardziej rozbudowana wersja Eset smart security.

Bogu dzięki że jest to tylko Twoje zdanie :stuck_out_tongue:

Jakie można mieć oczekiwania od programu antywirusowego? By zmywał naczynia?

A co ma jedno do drugiego?

A co ma wspólnego firewall z antywirusem? Chyba Ci się wątki przemieszały…

Bez znaczenia. Wszystkie obecnie przeglądarki wykrywają fałszywe strony a nic go nie uchroni przed legalnie działającą firmą, która robi w bambuko swoich klientów

A niektórzy zamiast tych wszystkich bzdur mają po prostu dobre ceny :slight_smile:

Aby cokolwiek wytargować trzeba być klientem od lat a nie nowym użytkownikiem

:wink: Nod32 ze wzgledu na mniejsza ilość “lewych” alarmów. Informacji i różnych opinii użytkowników na ten temat, jest wiele na tym forum…

Według mnie to Avast to chyba żart i jeszcze płacić za te “coś” ? Oczywiście , że NOD32… Ale wg mnie lepszy jest NIS2008 , ale muli starsze kompy…

witam. zastanawiam się na tym czy wziąść samego noda czy cały pakiet eset smart security. moze coś mi doradzicie? ma byc do domu więc cena też się liczy. a może coś całkiem innego polecacie? z tego co słyszałem to nod nie muli tam kompa i na tym mi bardzo zależy. jeszcze jest konkurs u nich na stronie (www.eset.pl) i można smart security wygrać. może wziąść w tym udział? co wy myślicie na ten temat? pozdrawiam

Jak masz komputer podłączony do internetu, to lepiej kupić Eset Smart Security.

Zainteresuj się nowym Nortonem Antivirusem 2009. Został kompletnie przebudowany co drastycznie zmniejszyło zapotrzebowanie na pamięć operacyjną. Do kompletu jest bardzo szybki i wyjątkowo prosty w obsłudze. Testuję go na laptopie od trzech dni i jestem bardzo pozytywnie zaskoczony zmianami. Widać, że spece od Symanteca nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa

Kaspersky nie spowalnia komputera? Na jakim procesorze, i7?

Cały tekst jak z ulotki reklamowej.

Nie ma najlepszego antywirusa, albo inaczej - każdy jest dobry (pomijając ekstremalne przypadki). Najważniejszy jest rozsądek. Bez niego na nic się zda antywirus.

Bierz noda miałem aVasta i przepuszcza mase wirow jak wcześniej mówiono moj kolega ma noda i 0 problemó oraz wirosów bierz Noda

ja mam NIS 2009 prawie od miesiąca - działa super nawet na laptopie - śmiga o wiele szybciej (przedtem miałam NIS 2007 i NIS 2008)

a czasami w robocie korzystam z kompa co ma avasta i zawsze z niego przynosze trojany itp a od razu u mnie je morduje z automatu -więc avast to najgorsze badziewie - połowy wirósów nam w roocie przepuszcza

abisynka,

Avast - antywirus jak każdy inny. Nie wiem, co Ci on tam przepuszcza (może wymień nazwy tych “trojanów”?).

Co do Nortona - kiedyś koleżanka wezwała mnie do kompa, był zawirusowany. Od razu po uruchomieniu pojawiało się na środku duże okno Nortona, że coś tam znalazł i nie może on tego usunąć. Po zamknięciu wyskakiwało natychmiast ponownie. Nie dało się pracować, pakiet “zabezpieczający” praktycznie blokował komputer i uniemożliwiał pracę. Musiałem uruchomić system w trybie awaryjnym, wyrzucić Nortona z autostartu i dopiero wtedy dało się cokolwiek zrobić (przystąpić do odwirusowywania systemu).

Co do Avasta. Pisałem już kiedyś na tym forum, że znajduje nieistniejące wirusy w sterownikach do kamery Tracera. Ani Kasperky ani NOD niczego podejrzanego w tych sterownikach nie widziały. Dodam, że sterowniki pochodziły z oryginalnej płyty CD dołączonej do kamery

To było kiedyś. Zobacz co jest teraz :slight_smile:

Fałszywe alarmy to nic nadzwyczajnego. Dlatego podczas używania AV trzeba używać mózgu (ja na stałe nie używam żadnego AV, bo mi niepotrzebny).

A tam kiedyś, wcale nie tak dawno. Nie chcę mieć z Nortonem do czynienia.

Norton AntiVirus był dobry w wersji 4.0. Wersja 2000 też nie była zła.

Tylko Ci się tak wydaje.

Ooo, dopisał się “bezstronny” komentator. Z GData też się mam. Zmusić tego firewalla do prawidłowej pracy to nie lada sztuka. Trzeba się nieźle nagimnastykować. Jedna klientka co i raz mi głowę suszy, a ja muszę chodzić i się użerać z tym programem.

Owszem, jak ktoś wie jak je interpretować. Jak ktoś jest kompletnym laikiem to sobie może napytać biedy. Porządny program antywirusowy nie generuje fałszywych alarmów a jak je generuje to nie jest porządny

Dlatego laikowi najlepiej nie instalować antywirusa. Laika wystraszą już same systemowe komunikaty, np. IE przy pobieraniu pliku wyświetla tekst: "Pliki pochodzące z Internetu mogą być użyteczne, ale ten typ pliku może być szkodliwy dla komputera. Jeśli nie masz zaufania do źródła, nie uruchamiaj ani nie zapisuj tego oprogramowania” (taki sam komunikat wyświetla OE przy próbie otwarcia załącznika).

Co w takiej sytuacji może zrobić laik? Jak on ma interpretować “zaufane źródło”? Czy z jego punktu widzenia http://www.interia.pl to “zaufane źródło” czy nie? A czy strona jurek.w.interia.pl to z jego punktu widzenia “zaufane źródło” czy nie? A jak jeszcze załadujesz takiemu antywirusa i ten zacznie wyświetlać komunikaty, to taki laik, jeśli jest bardziej wrażliwy, może dostać palpitacji serca, bo się będzie bał, że mu “wirus zje dysk”.

Idąc tym tropem należy laika kompletnie odłączyć od systemu w trosce o jego zdrowie :slight_smile:

Najgłupszy komunikat, jaki widziałem, pojawia się w Windows XP przy próbie instalacji drukarki sieciowej:


Podłączanie do drukarki


Masz zamiar podłączyć się do drukarki na Arek, co spowoduje automatyczne zainstalowanie sterownika drukarki na Twoim komputerze. Sterowniki drukarek mogą zawierać wirusy lub skrypty szkodliwe dla Twojego komputera. Ważne jest, aby mieć pewność, że komputer udostępniający tę drukarkę jest zaufany. Czy chcesz kontynuować?


Tak Nie


pytasz to masz :slight_smile: co avast przepuszcza nam w robocie Trojan Hourse oraz W32 SillyFDC - te ragularnie przepuszcza więc to nie takie fajne