Zapraszam do dyskusji na temat zależności między oprogramowaniem antywirusowym, czy też pakietami zabezpieczającymi. Uważasz, że dany pakiet / av jest lepszy niż inny? Wyraź swoją opinię popierając ją rzetelnymi argumentami / przykładami.
Można tu zamieszczać tylko wypowiedzi poparte argumentami. Temat nie dotyczy skanerów (np MaM, UsbFix, FRST itp.) i podobnego oprogramowania.
Wszystko co nie związane z tematem będzie usuwane, a wycieczki osobiste nagradzane bez ostrzeżenia. W razie potrzeby zasady ulegną zmianie, jesteśmy otwarci na propozycje.
Uważam, że całkiem dobry pakiet to Panda Internet security 2016, gdyż jest nieodczuwalna prawie, przy używaniu, ma podstawową ochronę, które jednak starcza, oraz szybko reaguje na nowe zagrożenia/świetnie też blokuje strony z wirusami i phishingiem. Minus? Brak skanera mail, jednak pobrany z maila plik/załącznik i tak zostanie przeskanowany. Zaletą jest cena, można legalne klucze kupić na 3 urządzenia (w tym android i mac) na rok czasu, za bardzo małe pieniądze.
Kolejny dobry program to G-Data, która to blokuje praktycznie wszystko co złe, zanim dostanie się w ogóle na dysk. Minusem może być nieco wolniejsza praca na plikach (kopiowanie, wklejanie, usuwanie) oraz minimalnie wolniejsze wczytywanie się stron, jednak ochrona wydaje się być jeszcze bardziej czuła, niż w Panda. Cena jest też dość dobra, jednak większa od Pandy.
Dobrym wyborem może być też AVG, wbrew opiniom, poprawnie ustawiony, wykrywa wiele rzeczy, do tego jest szybki i niezauważalny. Minus, to dłuższe uruchamianie się programu ze startem systemu oraz cena, chociaż można znaleźć też dobre oferty i legalne.
Mój wybór - to BitDefender (zarówno w wersji biznesowej jak i wszelakich odmianach domowych - może poza wersją darmową, która wydaje mi się być po prostu reklamówką).
Nie będę opisywał plusów i minusów, bo te można bez problemu znaleźć w setkach różnych publikacji w internecie. Chciałem natomiast podnieść inny temat, dotyczący TEMATU. Otóż moim zdaniem program ANTYWIRUSOWY w dzisiejszych czasach to pomyłka - albo błędny skrót myślowy. Raczcie zauważyć, że niewiele programów tego typu to programy niebędące pakietami typu “internet security”. Wirusy w dzisiejszych czasach - to margines marginesu. Główne niebezpieczeństwa przychodzą z innego kierunku (malware, trojany, keyloggery i co tam jeszcze ludzie wymyślili). Już od pewnego czasu obserwując zmiany w programach takich producentów jak Symantec, Kaspersky, BitDefender, ESET, Panda, GData, McAfee (że wymienię tylko te których używałem i/lub nadal używam). Każdy z wymienionych producentów oferuje “rewolucyjne mechanizmy obronne”. I fajnie - dopóki z takim mechanizmem nie zderzy się użytkownik nie przestrzegający podstawowych zasad BHP pracy z komputerem podłączonym do sieci.
Ponieważ liczy się jeszcze zdrowy rozsądek i umiejętność czytania komunikatów ze zrozumieniem (krótko: myślenie), i jest to jedyny pakiet do którego użytkownik otrzymuje aktualizacje w najgorszy możliwy sposób - kiedy infekcja już się dokona.
W tym miejscu powtórzę to, co od lat powtarzam znajomym, i na każdym forum na którym się udzielam: historia ludzkości nie zna przypadku, w którym nawet najpotężniejsza tarcza nie zostanie w końcu przebita. “Bezpieczeństwo systemu” to złuda, i będzie nią dopóki to ludzie piszą programy, inni ludzie piszą programy by się dorobić (bo jak nie wiadomo o co chodzi - to chodzi o pieniądze), a jeszcze inni piszą programy by zabezpieczyć pierwszych przed tymi drugimi. Im prędzej użytkownik to przyjmie do wiadomości, tym lepiej dla niego i jego cennych danych.
Dlatego zaprawdę powiadam Wam: użytkownicy dzielą się na takich których komputery były zarażone, będą zarażone, lub są właśnie w trakcie trwania infekcji.
MBAM jest bardzo dobry często wykrywał coś czego inne programy tego typu nie wykryły.
Obecnie mam TrustPort i jest bardzo dobry chroni dobrze pewne obszary systemu co czasem powoduje małe problemy z instalacją lub działaniem niektórych aplikacji ale szybko można sobie z tym poradzić. Program przy gdy wykryje że aplikacja żąda dostępu do zasobów wyświetla informacje i samemu trzeba zezwolić lub zabronić dostępu, zapisuje się to jako reguła. Program nie jest w pełni samodzielny i wymaga ingerencji użytkownika. Według mnie to plus i duży atut jeśli chodzi o bezpieczeństwo.
Nie polecam żadnego ! Zapora systemu Windows zamknięta na “cztery spusty” . I tak prawie od pięciu lat (05.05.2011r.) wirusa nie “widziałem” . Większość ma zainstalowane antywirusy , (CPU 2R/4W + HDD + antywirus + updatery + śmieciowe oprogramowanie producenta laptopa = katastrofa wydajności ) a i tak są “klientami” działu “Bezpieczeństwo” . Jego instalacja to próba usprawiedliwienia się przed samym sobą za zwolnienie się z myślenia . Prawda jest taka , że najsłabszym ogniwem w tym łańcuchu jest właściciel komputera . Niektórzy uważają , że grunt to dobre samopoczucie , a fakty ? Tym gorzej dla faktów .
P.S.
Ciekawe czy moje poglądy w tej sprawie mieszczą się w spektrum określonym powyżej ?
Moje bezpieczeństwo to lustrzana kopia zapasowa systemu na zewnętrznym (np. CRYPTOLOCKER) HDD (wydatek ~250 zł) .
Mój wybór to G Data Internet Security , mam i nie narzekam na spowolnienie pracy komputera ani na żadne problemy zwiazane z nim. Wcześniej korzystałem z Kaspersky Internet Security ale problemy z certyfikatami google zniechęciły mnie. Oczywiście o darmowych antywirusach nawet nie myslę.
Najlepszym programem antywirusowym jest zdrowy rozsądek. Żaden program antywirusowy nie zastąpi pomyślenia zanim w coś się kliknie. Do codziennej ochrony na Win7 używam Look ‘n’ Stop Firewall oraz Avirę w wersji Pro. Wbrew opiniom to naprawdę lekki i nieabsorbujący uwagi antywirus.
J eśli chodzi o antywirus, to najpierw trzeba się zastanowić czy jest nam potrzebny. W większości przypadków używanie zwykłego czy nawet płatnego antywirusa nie daje nam bezpieczeństwa, lecz tylko takie przekonanie. W rzeczywistości zyskujemy “niby antywirusa” i bardzo spowolniony komputer. Trzeba po prostu uważać - nie ściągać nie znanych plików, programy z zaufanych stron, nie wchodzić na nieznane strony. Dużo mówi się o bezpieczeństwie w sieci. Często dochodziło do przypadków gdzie wyświetlała się tak zwana “strona policyjna”, podejrzewam, że to wina ludzi, bo przez klikanie we wszystkie linki ryzykują bezpieczeństwem swojego komputera. Oczywiście są jakieś Pandy, które niby nie “zamulają” komputera, ale też uważam, że to fikcja.
J eśli już zdecydujemy się na pakiet antywirusowy, to polecam najpierw pobrać wersję testową, protestować i dopiero potem ewentualnie coś kupić. Jeśli chodzi o dominacje to oczywiście Kaspersky. Nie znajdziecie nic lepszego. Posiada wszystko od góry do dołu. Dla osób lubiących bezpieczeństwo w sieci jest to strzał w dziesiątkę - antywirus posiada własną przeglądarkę internetową do np. bankowości internetowej.
O sobiście nie korzystam z antywirusa i jeszcze nigdy nie nie przytrafiła mi się niemiła sytuacja. Po prostu uważam gdzie klikam.
Z kolei ja używam wersji testowej Eset-a Smart Security 9. Program ten dobrze blokuje strony, z niewłaściwą treścią lub z wirusami. Lekki, wydajny. Polecam. Na obu komputerach. Na tym gorszym z 800 (w zaokrągleniu) RAM nie zauważyłem przycięć, oczywiście lepszy sprzęt tym lepiej.
Ja polecam Gdata internet security, używam go na kilku komputerach, różnej klasy. Zarówno stare maszyny z 2GB ramu jak i nowe i5. Nie odczuwamy obciążenia. Na komputerach wystawiane są faktury na subiekcie, chodzi przeglądarka i word. Nigdy nie miałem problemu z wirusami. Oczywiście sam program nic nie da jak zabraknie czystego wyczucia co klikamy i gdzie. Program skanuje skrzynki email co bardzo podnosi bezpieczeństwo, wiadomo ile tego badziewia przychodzi pocztą. Fajne jest też ta funkcja skanowania wpisywanych stron. Oczywiście jest to też minusem bo czasem blokuje strony które chcemy otworzyć.
A już najbardziej cenię sobie moduł do bankowości elektronicznej. Jakoś spokojniej loguję się na konta.
Ja polecam antywira Kasperskiego. Na plus jest małe przymulanie systemu oraz nie wyłączanie całkowicie ochrony po zakończeniu licencji. Na minus powolne skanowanie komputera.
Podpinam się pod kolegę Kiedyś na słabym komputerze nie używałem antywirusa a przez kilka lat nic nie złapałem. Przynajmniej tak mi się wydawało bo nigdy mi z kompem złego nic się nie stało.
Obecnie używam Comodo Cloud Antywirus i jestem z niego zadowolony teoretycznie wszystko zatrzymuje ponadto wiele plików pobranych otwieranych jest w tzw: piaskownicy i nic złego jemu się nie dzieje.
Używam go ze względu na to że na moim laptopie Lenovo Z710 nie odczuwam utraty mocy z jego powodu. (Choć przydało by się te +15% mocy więcej :P) ponadto czuję się bardziej bezpieczniej :)
A jak reszta osób to ocenia, bo słyszałem wiele dobrego? mam tu na myśli nie sama krytykę tylko bardziej opinie tych którzy tego używają, może jakieś testy porównawcze z wiarygodnego źródła etc… ?
Ja nie korzystam z Windows, ale jak korzystałem to miałem GDatę i muszę przyznać że była okropna, bo blokowała wszystko co się da, nawet jeśli to w ogóle nie był wirus. Zainstalowałem Avast i było po problemie tylko tak myślę, że ten Avast raczej nic nie robił i bym bez niego spokojnie przetrwał. Po prostu myślałem korzystając z komputera, a w razie jakichś problemów używałem CCleanera i AdwCleanera.
Bo potrafił spowolnić system do minimum, jest zasobożerny, nadgorliwy/niezbyt skuteczny w skanowaniu, poza tym miałem problem z odinstalowaniem tego softu. Każdorazowo spotykając się z GData miałem problem z jego użytkowaniem. Nie hejtuję, jednak dla kogoś kto nie zna się na konfiguracji tego typu softu nie widze sensu kupowania czegos takiego tylko dla zasady “by mieć”.
Skoro ktoś chce AV/IS lekki i sprawny a przy tym darmowy bądź taki który nie zje mu kieszeni to Comodo/ESET/Norton/Bitdefender (od biedy) - taka jest moja propozycja
Mam 12 GB Ram więc zasobożerność odpada -> daje radę ale zastanawia mnie to niezbyt skuteczny w skanowaniu u mnie się sprawdza , blokuje pliki - wg zainfekowane / szkodliwe (jestem tylko uzytkownikiem komputera i netu , nie ściągam pirackich programów itp. i gdzie ta nieskuteczność)
Ja wybrałam Bitdefender z prostej przyczyny zabezpiecza przed różnymi hakerami, spamami, łamaniem haseł itp. Jak już ktoś wspomniał w dzisiejszych czasach wirusy to marginesy, trzeba umieć zabezpieczyć się przed innymi niebezpieczeństwami czychajacymi w sieci.
ale tu 12 gb ram nie ma nic do rzeczy. Gdata strasznie obciąża cpu i HDD spowalnia dość istotnie instalacje np programów i dość intesywnie skanuje ruch sieciowy przez co spowolnienie przeglądarki jest dość istotne
Ja już dawno zauwazyłem że najlepszym AV jest rozsądek I w wykonywaniu dobrych wyborów pomaga mi secureaplus Nie dość że jest najlżejszym av jaki widziałem to nie robi nic bez mojej zgody i taki powinien być av a nie wykrywać FP i wszystko wrzucać do kwarantanny np czesto updaty nowego aimpa czy pot playera