Witam,
wczoraj po powrocie do domo komputer przywitał mnie niezbyt miłym warczeniem, po otworzeniu budy winowajcą okazał się wentylator z karty graficznej. Jako że nie za bardzo dało się go używać udałem się do sklepu po nowy. W sklepie dowiedziałem się że czegoś takiego to oni nie mają, w następnym sklepie to samo itd. Jako że potrzebowałem kompa to przy użyciu wiertła, wkrętarki i 2 wentylatorów (80) do obudowy zbudowałem własną konstrukcje mająca za zadanie schłodzić radiator.
Po odpaleniu kompa wszystko działa ok. Pierwszą czynnością po wymianie chłodzenie było odpalenie Everest’a oraz 3dMarka aby sprawdzić jak się wyrabiają wentylatory. Temperatura w spoczynku wygląda ok 50-60 stopni Celsjusza co nie było niczym niezwykłym przy chłodzeniu boxowym - czyli tu jest względnie okej. Sytuacja pogarsza się znacząco przy większym obciążeniu np. grami. Po odpaleniu 3dMarka temperatura w ciągu 4 minut wzrosła do 100°C i to nie byłby koniec gdybym nie zakończył testu -tu temperatura jest stanowczo za wysoka. Wynika to prawdopodobnie z tego że wentylator na karcie miał regulowane obroty, a moja konstrukcja zasilana jest z zasilacz napięciem 12V. Karta graficzna to 8800GT Galaxy. Obudowa rzecz jasna też wyposażona w chłodzenie - 80 na wylocie + 120 przy zasilaczu, mogło by być lepiej ale do tej pory taki zestaw wystarczał.
Sytuacja przedstawiona mam nadzieję dość dokładnie, więc czas na pytania:
-
Czy macie jakiś pomysł dzięki któremu można by zmniejszyć temperature karty w stresie?
-
Czy może macie jakieś miejsce gdzie można nabyć wentylator jaki oryginalnie umieszczono na karcie (dość dużo prostych łopatek, ułożone pod dość dużym kontem względem osi wentylatora, mocowany za pomocą trzech “nóżek” do plastiku nad radiatorem)?
-
Czy będzie jednak konieczny zakup nowego coolera?
-
Jeśli trzeba będzie takowy kupić, to co polecacie? Interesują mnie rozwiązania w okolicy 100zł. Ważne żeby schłodziło do tych 80°C w stresie przy nie kręconej karcie.