Mam Laptopa samusng R530. Po 8 latach wymieniłem pastę termormoprzewodzącą na Dc-1 bequite.
Pastę wymieniłem ponieważ temperatury procesorów utrzymywały się na poziomie 85 stopni i strasznie szybko i głośnio chodził wentylator.
Po wymianie pasty tak jakby się trochę poprawiło ale nadal w spoczynku temperatury procesorów utrzymują się na poziomie 74 stopni a przy dużym obciążeniu dochodzi nawet do 84-85 stopni.
Pastę wymieniałem dwa razy w ciągu 2 dni. Najpierw nakładając szpachelką ale jak zobaczyłem, że to za dużo nie pomogło to rozkręciłem i złożyłem na X. Ale jest to samo. Screeny zrobiłem w czasie spoczynku zaraz po włączeniu laptopa.
Wentylator i bebechy z kurzu czyszczone? Leży na płasko na biurku?
A na poważnie: winny jest wiek, postęp-> większe wymagania-> większe obciążenie-> wzrost temperatury procka.
Da, da Ostatnio ktoś pochwalił się metodą na ołówek, tzn. przy baterii podkleił go unosząc tył laptopa, co stworzyć powinno odstęp, cyrkulację i wymianę ciepła “od spodu”
Alternatywa, to podkładka, obcięcie napięcia/trybu turbo.
Na podkładkach zbijesz pewnie ze 3-5 c.
Zrobiłem coś takiego tylko trochę inaczej. Znaczy mój laptop miał równe wszystkie cztery nóżki. Więc te z tyłu zerwałem i przykleiłem od innego laptopa one dużo trochę wyższe. Jest teraz większa szpara między wylotami a biurkiem.
ten procek t6600 jest wlutowany, czy mobilny ;)? Jak mobilny, to pomyśl o zakupie… nowego gruchota za 40-50 dostaniesz mocniejsze uzywki na allegro, wzrośnie moc, w teorii pewnie spadnie tez nieco przeciętne obciążenie i temperatura
Właśnie też się dziwiłem takim obciążonym procesorem ale jak włączam menadzer zadań to największe obciążenia daje mi chrome. A jak wyłączę chrome to procesor tez chodzi na te 80-100%.
Co może być przyczyną?