X-Kom - perypetie związane z naprawą gwarancją

@ Areh

1/. Rękojmia obowiązuje strony z mocy prawa (nie potrzeba żadnych dokumentów potwierdzających rękojmię). Określa uprawnienia stron umowy sprzedaży (sprzedawcy i kupującego) z tytułu wad fizycznych lub prawnych rzeczy sprzedanych. Zatem rękojmię “załatwia” się ze sprzedawcą.

 

Dziwne, że to im się opłaca. Poczytałem trochę opinii i wywnioskować można, że problemów z tymi naprawami jest tyle co z serwisem.

rafalski_4 , prosimy o podanie numeru Twojej reklamacji. Sprawdzimy opisywaną przez Ciebie sytuację i wrócimy z odpowiedzią.

Podstawową zaletą jest to, ze się nie rozstajesz z laptopem. W znacznym stopniu ogranicza to ilość potencjalnych problemów. Ja korzystałem - wyglądało to tak - napisałem zgłoszenie, dołączyłem zdjęcia. Tego samego dnia zadzwonił do mnie serwisant, umówił się za mną na konkretny dzień i godzinę jaka mi pasowałą, przyjechał i przy mnie wymienił co trzeba. Jak były wątpliwości, czy to wina oprogramowania, czy sprzętu to wymieniał dany podzespół ‘na wszelki wypadek’. 20 min i po naprawie. 

 

Mamy szybką reakcję, więc autorze posta kontaktuj się, a nam tutal możesz przedstawić jak Cię potraktowano.

 

Ale przecież tutaj nie ma gwarancji NBD. Tu jest standardowa gwarancja producenta 24m. Gwarancja NBD zazwyczaj była w biznesówkach serii Latitude.

Ale widzę, że X-Kom ma w ofercie rozszerzenie gwarancji do NBD. Tutaj przykładowo do serii Vostro: http://www.x-kom.pl/p/60679-gwarancja-do-notebooka-dell-vostro-rozszerzenie-gwarancji-nbd-o-36-m-cy.html

 

 

W prywatnej wiadomości napisałem numer serwisowy. Tylko jak potrzebowałem pomocy z Waszej strony to nie mieliście dla mnie czasu. Teraz jak całą sprawę opisałem publicznie to chcecie się nią zainteresować. Dodatkowo czekam odpowiedź, na którą nie macie czasu odpisać.

@rafalski_4

Jest ‘Gwarancja Domowa Dell’, co jest wyraźnie zaznaczone na samym początku opisu laptopa. Rzeczywiście jest 24-miesięczna. Fajnie jakby takie gwarancje były ‘standardowe’ :wink:

 

No to jest zwykła gwarancja. Jeżeli posiadasz taką gwarancję, to serwisant do Ciebie nie przyjedzie naprawić sprzętu, tak jak było to mówione w poprzednich postach.

 

 

P.S. Jednak założyłem bloga i będę na bieżąco umieszczał tam aktualizacje dotyczące sprawy. Jeżeli ktoś też walczy o swoje prawa, zapraszam do kontaktu.

Link do bloga: http://www.dobreprogramy.pl/rafalski_4/Serwis-XKom-Nie-dziekuje.,62993.html

Oczywiście, że przyjedzie. DND to praktycznie to samo co NBD.

Zresztą masz w opisie laptopa jak krowie na rowie opisane:

http://s7.postimg.org/s4icgy6mz/DND.jpg

 

Zgadza się. Jednak przed zakupem tego bym się upewnił. Ale zwracam honor co do naprawy u klienta.

 

A co do X-Komu to wydaje mi się, że nie chcą pisać na forum, bo konto chyba usunęli.

Konto X-Kom usunąłem ja, nie mają prawa posługiwać się marką firmy jako nazwą konta… Regulamin jasno to określa, jakby szanowny pan X-Kom przeczytał przed zaakceptowaniem, to nie byłoby pewnie problemu…

Aha :smiley:

Ale mniejsza z tym. Szanowny pracowniku X-Kom: numer RMA może i nie powinienem pisać publicznie ale napiszę Chodzi o reklamację numer: RMA/11082/15

Moje doświadczenia z firmą x-kom są nadzwyczaj nieprzyjemne. Zamówiłem w sklepie internetowym smartfona GoClever z opcją odbioru w sklepie. Otrzymałem powiadomienie o tym, że telefon już jest do odbioru.
Po 4 miesiącach wystąpiła pierwsza usterka. Udałem się do sklepu, w którym odebrałem zakupiony telefon w celu oddania do naprawy gwarancyjnej. Obsługujący sprzedawca bardzo skrupulatnie obejrzał przyniesiony smartfon i dodatkowo wykonał serię makrofotograficznych zdjęć dla stwierdzenia w protokole, że na obudowie są widoczne liczne ślady użytkowania telefonu. Nie odpowiadało to całkowicie prawdzie, ale nie oponowałem, gdyż ta uwaga nie miała żadnego związku z usterką uniemożliwiającą posługiwania się smartfonem. Natomiast na podkreślenie zasługują dwa fakty.
Pierwszy to - twierdzenie przyjmującego sprzęt do naprawy gwarancyjnej podlega gwarancji producenta (w tym przypadku GoClever’a), a sklep jest tylko i wyłącznie pośrednikiem w dostarczeniu sprzętu do punktu serwisowego GoClevera… Sugerował, abym sam nawiązał kontakt z serwisem GoClever’a i załatwił odbiór reklamowanego sprzętu, co zdaniem sprzedawcy znacznie skróciłoby czas naprawy. Nie przystałem na taki sposób rozwiązania problemu, gdyż zgodnie z przepisami za wady sprzedanego towaru odpowiada jego sprzedawca, a w mojej gestii leży dokonanie wyboru miejsca przedłożenia reklamowanej naprawy gwarancyjnej.
Drugi - bardzo istotny fakt na tym etapie załatwiania reklamacji było to, że sprzedawca przyjmującego do naprawy telefonu odebrał oryginał paragonu potwierdzającego zakup, a mnie wręczył jego kserokopię. Dla mnie wówczas nie stanowiło większego znaczenia, gdyż z powodu niskiej trwałości czytelności wydruków - wszystkie paragony potwierdzające zakup rzeczy objętych gwarancją skanuję i przechowuję na nośnikach danych. Tak też było i w tym przypadku.
Dalszy tok postępowania reklamacyjnego wydawał się dość obiecująco na szybkie załatwienie sprawy. Otrzymałem SMS-y, gdzie aktualnie znajduje się mój smartfon. Trochę bylem zdziwiony, że zamiast odesłać go bezpośrednio do punktu serwisowego GoClever’a - najpierw trafił do serwisu x-kom’u, który tylko potwierdził wystąpienie usterki i odesłał do naprawy gwarancyjnej w serwisie GoClever’a. Faktycznie po przeszło miesiącu oczekiwania zawiadomiono mnie, że naprawiony smartfon mogę odebrać osobiście w siedzibie x-kom’u.
Ale to nie jest koniec moich złych doświadczeń życiowych z firmą X-kom. Po kolejnych 5 miesiącach wystąpiła następna awaria tego samego telefonu. Udałem się z nim do tego samego sklepu w celu oddania do naprawy gwarancyjnej. Ponownie usłyszałem od sprzedawcy radę proponującą, abym na własną rękę załatwił sprawę naprawy gwarancyjnej w serwisie GoClevera. Tym razem także nie skorzystałem z propozycji i potwierdziłem swoje prawa do naprawy gwarancyjnej za pośrednictwem sklepu, w którym nabyłem wadliwy smartfon. Procedura przyjęcia do naprawy była taka sama. Bardzo skrupulatne oględziny i fotograficzne (w skali makro!) udokumentowania stanu technicznego nie wzbudziły mojego zdziwienia i podejrzeń o nieprzyjazne traktowanie klienta. Dalsze postępowanie było analogiczne z poprzednim trybem naprawy. Kolejne SMS-y informowały mnie, że telefon już trafił do serwisu x-kom’u (jeśli czegokolwiek nadal nie rozumiałem, to fakt dlaczego nie bezpośrednio do serwisu producenta, skoro produkt był objęty gwarancją producenta? No chyba, że serwis firmowy X-KOM-u jest serwisem autoryzowanym producenta smartfonu, czyli GoClevera)
Po kilku dniach oczekiwania otrzymałem e - maila, że ekspertyza serwisu x-kom’u wykazała, że przyczyną braku działania telefonu jest wadliwa bateria, na którą producent daje krótki termin gwarancji. W skierowanym do mnie e - mailu serwis x-kom’u pyta, czy wyrażam zgodę na odpłatną wymianę baterii, czy też dokonam jej sam, a serwis odeśle mi telefon w stanie, w jakim go otrzymał. Zdecydowałem się na opcję, aby wymiana baterii była wykonana na mój koszt w serwisie x-kom’u. W międzyczasie poinformowano mnie (w sklepie GoClever’a! !!!), że posiadają odpowiednią baterię do mojego modelu smartfona, a ewentualne zamówienia może być zrealizowane w ciągu 24 godzin. O dostępności produktu powiadomiłem serwis x-kom’u. Myślałem, że to przyspieszy załatwienie mojej sprawy, bo ile może trwać wymiana baterii w telefonie? Otrzymałem wiadomość z serwisu x-kom’u, że czas wymiany może być wydłużony, gdyż GoClever nie posiada takiej baterii, co było sprzeczne z posiadaną przeze mnie informacją. Pomyślałem trudno, zaczekam!
Po kilkunastu dniach otrzymałem kolejny email z serwisu x-kom’u, że pomimo wymiany baterii na nową - usterka nadal uniemożliwia działanie telefonu i mój smartfon zostanie przesłany tym razem do serwisu producenta (GoClever’a ), co jeszcze bardziej wydłuży czas oczekiwania na naprawę. Ponieważ cala sprawa i tak bardzo się przedlużała i nie określono czasu naprawy, a miała to być kolejna naprawa w ramach gwarancji - oświadczyłem, że zgodnie z obowiązującymi przepisami odstępuję od umowy kupna wadliwego smartfona i poprosiłem o zwrot pieniędzy na moje konto bankowe. Otrzymałem odpowiedź, że zwrot pieniędzy może nastąpić po przedstawieniu oryginalnego paragonu. Odpowiedziałem, że oryginalny paragon został dostarczony przy poprzedniej naprawie gwarancyjnej. Do obecnej naprawy był dołączony skan paragonu. Uzyskałem odpowiedź, że niestety, ale do zwrotu pieniędzy x-kom wymaga oryginalnego paragonu (X-KOM dysponuje tylko skanem paragonu w skali 3:1), a zwrot pieniędzy może nastąpić , jeśli zgłoszę się osobiście i przedstawię oryginalny paragon. Ponieważ w tym czasie przebywałem daleko od miejsca zamieszkania oraz nie widziałem uzasadnionego powodu uniemożliwiającego zwrot pieniędzy na wskazane moje konto bankowe, ponowiłem moje żądanie zwrotu pieniędzy bez konieczności mojego osobistego stawiennictwa w sklepie. Odpowiedź na moje pismo zakrawało na kpina. X-kom mógłby mi zwrócić pieniądze, pod warunkiem, że napiszę wszystkie dane z paragonu (nr paragonu, datę zakupu, nr kasy fiskalnej itd). W tym momencie skończyła się moja cierpliwość. Odpisałem, że jestem zmuszony do wystąpienia na drogę sądową. Na szczęście dla obu stron - decyzją głównej księgowej x-kom’u sprawa zakończyła się zwrotem na moje konto bankowe pełnej kwoty.
W świetle przedstawionych faktów stwierdzam, że w porównaniu z innymi jednostkami handlowo-usługowmi firma x-kom nie jest przyjazna dla klienta, a w moim przypadku zachowywała się nader złośliwie. Inni sprzedawcy - np. Auchan informuje na paragonie, że przy reklamacjach paragon nie jest wymagany (!!!), a jedynie ułatwia jej załatwienie, Lidl i Tchibo - również bezproblemowo bardzo szybko uwzględniają roszczenia klientów dotyczące napraw gwarancyjnych lub zwrotu pieniędzy. W Lidl już w momencie zgłaszania naprawy gwarancyjnej przyjmujący sam ocenia, czy sieć dysponuje egzemplarzem do wymiany, a w przypadku jego braku, bezproblemowo dokonuje zwrotu gotówki.
We wszystkich w/w sieciach handlowych naprawy gwarancyjne lub zwrot gotówki nie przekraczają 14 dni !!!.
Nasuwają się następujące pytania, na które odpowiedzi oczekuję chyba nie tylko ja, ale inni potencjalni klienci x-kom’u :

  1. Jeśli produkt podlega gwarancji producenta, to dlaczego reklamacja jakości i naprawa nie jest wykonywana bezpośrednio w serwisie producenta, a klienci wbrew obowiązującym przepisom są dezinformowani przez pracowników x-kom’u, że sklep nie odpowiada za jakość i termin naprawy gwarancyjnej ?
  2. Czemu służy drwienie z klienta? (żądanie oświadczenia o zagubieniu paragonu oraz napisania szczegółów danych z paragonu, którego oryginał został dostarczony przy pierwszej naprawie gwarancyjnej, a jego powiększony skan przy następnej naprawie).
  3. Dlaczego są stwarzane absurdalne, niespotykane utrudnienia w obsłudze reklamacji? (nieuznawanie skanu paragonu z powodu jego powiększonej skali)
  4. Czy takie traktowanie klientów nie jest przypadkiem sabotażu?
    Zdaję sobie sprawę z tego, że być może należę do nielicznej grupy niezadowolonych klientów x-kom”u, bądź miałem pecha trafić do wyjątkowego punktu sprzedaży i obsługi klienta (podaję adres: Kraków – BONARKA, ul. Kazmieńskiego). Być może załatwiający moją reklamację zmienili już pracodawcę, ale czy procedury reklamacyjne zostały zmienione, a sam sklep jest bardziej przyjazny dla klienta?
    Opisałem tylko fakty i podaję sygnaturę reklamacji KK/29733/16, aby nikt nie posądził mnie o złośliwą opinię.
    pogrubiony tekst