XP nie obsługuje monitora (?)

A więc, zaczęło się wczoraj gdy na czas remontu przenosiliśmy kompa do drugiego pokoju, a żeby był Internet ojciec w tym pokoju przylutował jakiś dodatkowy kabel do kabla telefonicznego, dla modemu. Niby zdało egzamin ale od tamtej pory tuż po ekranie startowym Windowsa (z tym takim cyklicznym paskiem stanu na dole) monitor się wyłącza i nie odbiera już żadnego sygnału (choć w słuchawkach słychać melodię powitalną) O dziwo w trybie awaryjnym obraz jest bez zarzutu. Zdaję sobie sprawę że z tego opisu trudno coś wywnioskować ale może chociaż ktoś powie jakie parametry powinienem jeszcze podać żeby był jakiś punkt zaczepienia? (a wymieniać teraz całą specyfikację kompa byłoby trochę bez sensu) A może ktoś się spotkał już z takim przypadkiem i rozwiązanie jest banalne? Ja tylko się domyślam że to pewnie coś z kartą graficzną (albo i z samym monitorem, bo w głośnikach z monitora o dziwo muzyki powitalnej już nie słychać) ale niestety ogólnie nic mi nie przychodzi do głowy :zawstydzony:

W trybie awaryjnym odinstaluj sterowniki karty graficznej .

nie ruszaj sterowników tylko ustaw na nowo ustawienia wyświetlania monitora

rozdzielczość i odświeżanie!

Wielkie dzięki :slight_smile: A jeśli jeszcze można spytać, na ile herców trzeba ten refresh ustawić? Obniżyć, podwyższyć? Czy też nie ma to znaczenia? I jeszcze jedno, jaki wpływ ma tutaj rozdzielczość? (w trybie awaryjnym było na 1024*768, choć zwykle jest na coś w proporcjach 16:10) Tak wolałem na wszelki wypadek spytać :wink:

to zależy od tego jaki masz monitor

sprawdź w instrukcji obsługi lub w necie co zaleca producent

Ok dzięki, mam nadzieję że to pomoże :slight_smile: