przez ładnych parę miesięcy jechałam bez praktycznie żadnego oprogramowania antyvir / firewall (poza systemowym - XPh). Teraz mam F-Secure, ale cały czas mam wrażenie, że jeszcze coś mi siedzi na dysku. Komputer maksymalnie zamula, potrafi zawiesić się na najgłupszym programie… Proszę o sprawdzenie logów i wytłumaczenie (baaaaaaaaaardzo łopatologiczne) co mogę zrobić, żeby było choć trochę lepiej.
z AV i FW psikus jest taki, że oba (Panda i NOD) były “successfully” odinstalowane przy użyciu “dodaj/usuń programy” i nie ma ich na tej liście, a inaczej nie umiem…