Zawieszenie komputera niezależne od systemu

Spotkał mnie ten sam smuteczek. Dodatkowy aspekt - wizyta młodego człowieka (10 lat) pod moją nieobecność. Efekt taki jak opisał poprzedni nieszczęśnik. Ale jest ciekawiej. Komputer pracuje jak złoto w systemie awaryjnym (ten tekst powstał właśnie w nim). Natomiast po włączeniu pełnego Windows XP SP2 maszyna pracuje przez 5 - 7 minut, a potem pokazują się zakłócenia obrazu (migotanie, kursor zmienia kształt i rozmiar, fragmenty ekranu przesuwają się), a następnie komputer sam się resetuje. To zjawisko ma charakter cykliczny, z tym, że przerwy pomiędzy kolejnymi resetami są stopniowo coraz krótsze. Mam antywirusa (Avast) - nic nie wykazał. Dziecko jeszcze żyje, ale nie chce przyznać się do niczego. Maszyna moja ma 5 lat -

Płyta Gigabyte 8ie2004, Bios Award F1

karta grafiki NVidia GeForce 2 MX/MX400 64 MB

Pamięć 2 X 256 MB 266

HD WDC WD 400 JB 00ENA0 40 GB (Partycja C -FAT 32; D-NTFS)

Napędy:

Odtwarzacz - HL - ST DVD ROM GSA-H20L

Nagrywarka - HL - DT DVD RAM GDR 8162B

Fdd

Zasilacz 300 W

Zastanawiam się nad zmianą najpierw BIOS’u w grafice, a potem samej grafiki …

Może jest lepsze (tańsze) rozwiązanie?

Karta grafiki to w moim przypadku około 40% mojej renty. Poradźcie starszemu człowiekowi, proszę … :frowning:

Zainstaluj jeszcze raz sterowniki do karty graficznej (poprzednie wyrzuć). Kiedy ostatnio czyściłeś komputer w środku z kurzu? Co to za zasilacz, znasz jego markę?