Cześć. Ostatnio, co jakiś czas windows wieszał mi się na tym ekranie, ale wystarczyło, że manualnie go wyłączyłem i problem znikał. Dzisiaj niestety nie zniknął. Mogę uruchomić jedynie w trybie awaryjnym.
Wyłączyłem wszystko z autostaru i już ok, ale chyba zawsze było ok, bo teraz poczekałem trochę dłużej niż 5 min i się wreszcie włączył. Mimo to i tak jest to dziwne, że czasami włącza się od razu, a czasem trzeba czekać ponad 5 minut. Spróbuję teraz odpalić z włączonym autostartem.
EDIT2:
Działa. Będę musiał po prostu dłużej sobie poczekać. Dzięki!