mam następujący problem: od jakiegoś czasu znika miejsce na dysku C (żadnych nowych programów/aplikacji nie instalowałem). CC Cleaner w wersji standardowego czyszczenia pomagał do czasu o tyle, że raz na miesiąc uruchomiony “oddawał” ok. 20 GB z dysku C (cały dysk C na ok. 30GB). W tym momencie nie ma juz wolnego miejsca na dysku, a włączenie CC Cleanera nic nie daje - usuwa ok. 2-3 MB, a za kilkanaście sekund widać, iż wolne miejsce na dysku C wraca do zera.
Jeśli ktoś z Was miałby jakiś pomysł - proszę o pomoc.
nie masz czasami zainstalowanego aresa lub czegoś w tym stylu? programy tego typu “bukują” miejsce na dysku zanim jeszcze coklowiek ściągna tz. jeżeli ściągasz coś o wadze 1gb to pomimo że pobieranie jeszcze się nie zaczeło to ten 1gb już niedostępny
Serdecznie dziękuję za porady. Podziałałem i CCleanerem i SpaceSnifferem - okazało się, że wersja testowa Eseta aktualizowała bazy (chyba) w takim tempie, że miejsce na dysku znikało w oczach.
Ale, po resecie kompa zapikał 2 razy (a nie normalnie raz) i słychać że się odpala, ale ekran monitora jest czarny. Coś za wiele usunąłem? Co z tym począć?
Nie mogę wejść w tryb awaryjny, bo nic na ekranie nie widzę (ekran czarny - no signal). Monitor podmieniłem - to samo. Słychać, że komp w tryb awaryjny wchodzi, bo chwilę po F8 się zatrzymuje, no ale co zrobię w tej ciemności?
Bardzo przepraszam, karta Gigabyte “wolnostojąca”, niestety nie mam dziś możliwości podmianki. Rozumiem, że to po pierwsze trzeba wykluczyć/potwierdzić?