r   e   k   l   a   m   a
r   e   k   l   a   m   a

Linux przekroczy „próg wyborczy”? Znakomite wrześniowe wyniki Pingwina

Strona główna AktualnościOPROGRAMOWANIE

Wrzesień był miesiącem Linuksa – przynajmniej sądząc po ostatniej rundzie badania NetMarketShare firmy Net Applications. Po raz pierwszy ten wolny system operacyjny zbliżył sięw popularności do macOS-a, a na dodatek popularność systemów z rodziny Windows spadła poniżej 90%. By było jeszcze dziwniej, okazało się, że FreeBSD wcale nie umarło, zaiskrzyło w badaniu z fantastycznym wynikiem 0,01%.

Nie ma się co śmiać, jedna setna procenta dla FreeBSD, trudnego w zainstalowaniu systemu, który ustępuje konkurencji pod względem sprzętowego wsparcia i był dotąd używany na desktopie jedynie przez najbardziej radykalnych nerdów z brodami i szelkami, to fantastyczny wynik. Jeśli uwierzyć w dane Internet World Stats, oznaczałoby to, że w samej Europie z systemu z czerwonym diabłem w logo korzysta ponad 65 tysięcy ludzi. Jest to możliwe, czy po prostu mamy do czynienia z błędem pomiaru?

Linux zakończył wrzesień w badaniu NetApplications z wynikiem 4,83% – najwyższym odnotowanym w historii. To ponad dwukrotnie lepszy wynik niż rok temu i o niemal półtora punktu procentowego lepszy niż miesiąc temu. Czyżby wraz z rozpoczęciem szkoły Linuksowi przybyły miliony nowych użytkowników?

r   e   k   l   a   m   a

Niektórzy twierdzą, że może tu chodzić o coraz popularniejsze w amerykańskich szkołach chromebooki z systemem Chrome OS, to wytłumaczenie nie jest jednak takie pewne – Chrome OS był zawsze w badaniach odróżniany od typowych linuksowych dystrybucji. Poza tym ten wzrost widoczny jest od kilku miesięcy, w sierpniu 2017 Linux miał w NetMarketShare 3,37% rynku, w czerwcu 2,36%.

Trzeba podkreślić, że ten szalony wzrost popularności Linuksa w NetApplications nie znalazł odzwierciedlenia w popularnym badaniu StatCountera. Długofalowo możemy jednak obserwować, jak Linux zdobywa kolejne progi w polskim ranking.pl – w pierwszej dekadzie września 2017 roku miał 2,37%, dwukrotnie więcej niż pod koniec 2014 roku. Wciąż nie jest to mało: jeśli uwierzyć w liczby bezwzględne podane przez Gemiusa (w sierpniu 2017 w Polsce z Internetu na komputerach osobistych korzystało 22 miliony osób), to na desktopie mamy już w naszym kraju ponad pół miliona użytkowników Linuksa.

Ktoś wygrywa, ktoś przegrywa

To gra o zerowej sumie, więc gdy jedni zyskują, inni tracą. Tym razem straciły systemy z rodziny Windows, które we wrześniu uzyskały okrągłe 88,88%. Najpopularniejsze pozostaje Windows 7 (46,22%), następnie Windows 10 (28,65%), Windows 8.1 (5,83%) i wreszcie niezniszczalne Windows XP (5,51%).

Zyskał nieco za to macOS, z udziałem 6,29%. Najpopularniejszy w świecie Jabłka był oczywiście macOS 10.12 Sierra, mający we wrześniu 3,80% rynku. Zobaczymy jak szybko użytkownicy Maków przejdą na High Sierrę, która po raz pierwszy od kilku lat przynosi realne systemowe ulepszenie – nowy system plików APFS, ale zarazem oznacza koniec kompatybilności z wieloma starszymi programami.

Urządzenia mobilne? Tu niespodzianek nie ma. Android ma niemal dwie trzecie rynku (65,60%), iOS jedną trzecią (32,27%). Windows Phone wygrywa z Symbianem, 0,87% do 0,58%. Pod względem poszczególnych wersji systemów, Android 6.0 ma 20,70% rynku, Android 5.1 11,67% zaś Android 7.0 10,80%.

© dobreprogramy
r   e   k   l   a   m   a
r   e   k   l   a   m   a

Komentarze

r   e   k   l   a   m   a
r   e   k   l   a   m   a