Witam.
Od jakiegoś czasu bardzo mocno zamulał mi komputer. Każda gra, strona działała wolniej niż normalnie.
Z dnia na dzień było coraz gorzej.
Wreszcie się wkurzyłem i poszperałem w komputerze. Sprawdziłem dysk C: (który nie jest duży, gdyż podzieliłem go na partycje o wielkości 37.5 GB)
Jak się okazało zajęte jest aż 26.5 GB.
Nie nadużywam dysku C:, instaluje na nim najważniejsze rzeczy i staram się go oszczędzać jak mogę. Wiem dobrze, że im bardziej zawalony jest dysk z systemem windows tym gorzej dla systemu.
Gdy sprawdziłem pliki w dysku C, odczytałem, iż zajmują tylko 13 GB.
Poszukałem trochę w internecie co mogłoby być przyczyną. Dowiedziałem się, że jest to najprawdopodobniej wina plików thumb. i zapisywania punktów przywracania systemu. Więc zacząłem czyścić wszystko CCleanerem, disk defragmentatorem, odkurzaczem itp. Ale to niewiele pomogło.
Znalazłem przy okazji program o nazwie SpaceSniffer. Uruchomiłem go i jak się okazało… Ukryty folder o nazwie System volume information zajmuje, aż 13.5 GB!
Zdecydowanie powyżej normy.
Z tego co wiem, to ten folder związany jest z przywracaniem systemu, które można wyłączyć.
Ja mimo wszystko nie chcę wyłączać tak ważnej dla mnie funkcji, ale od czasu do czasu usuwać ten folder by zwiększyć miejsce na dysku.
I tu nasuwa się pytanie…
Czy moje rozumowanie jest poprawne? Jeżeli usunę ten folder to jedyne co stracę to punkty przywracania systemu?
Jeżeli tak to czy można normalnie usunąć ten folder czy muszę użyć specjalnych środków przymusu (w postaci komputerowego ZOMO)?