Mam z kompem dziwny problem. Otóż po jakimś bliżej niesprecyzowanym czasie przy próbie zrobienia czegokolwiek (skopiowanie, włączenie okna, programu) komputer zamiera - gaśnie też wtedy lampka HDD na obudowie, chodzą tylko wentyle. Reset pomaga w tym sensie, że ekran robi się czarny i … nic. Po kilku- kilkunastu minutach załapuje i działa. I tak w kółko … Dodam że mam dysk SEAGATE BARRACUDA 7200 ata-100. Napięcia mierzone miernikiem - prawidłowe, zasilacz DELTA 340W. Pamięci testowane osobno MemTestem, zero błędów. Teraz robię testy… chłodzenia dysku dodatkowym wentylem :o i tak działa :shock: Jak mogę sprawdzić czy dysk nie pada? Paragon gdzieś zgubiłem i gwarancja nie wchodzi w rachubę, reszta sprzętu jak w podpisie.
Chociaż piszesz, że napięcia ok, to ja jednak obstawiam zasilacz. Objawy jak najbardziej typowe. Ewentualnie jeszcze uszkodzona płyta główna. Założe się, że w przeciagu tygodnia, dwóch już kompa nie załączysz, jeżeli Ci prędzej nie ulotni się z dymem. Radzę zmienić zasilacz. Polecam chiefteca 350 jakiegoś, powinno śmigać aż miło. Chociaż są też dobre, tańsze zasilacze 8)
Ja tu już nic nie kumam… Teraz HDD Tune pokazuje czysto, tylko że po teście znowu tryb kontrolera sam sie przestawił z DMA na PIO :evil: Jak interpretować tego screena ?
Chodzi mi głównie o te żółte pola… wszędzie niby OK…
Złączono Posta: 18.11.2007 (Nie) 17:29
Sidhmor miałeś rację… :oops:
Podłączyłem stary zasilacz (do jutra NONAME kompa mi nie spali ) i wszystko śmiga jak powinno