Dysk

  1. Mam nowy dysk na nim 2 partycje jedna z 19GB druga 133GB jak by nie sumować to około 152GB . Zamawiałem 160GB , czy to oznacza ,że mnie troszkę przekręcili ??

  2. Dysk jest podłączony na SATA , już przy instalce systemu musiałem wgrać odpowiednie sterowniki do kontrolera. Teraz jak chcę machnąć se parę partycji w tym linuxowe (przy pomocy partition magic) to mi errorami sypie przy restarcie i przygotowaniu do tworzenia partycji. Jak to obejść ??

Ad.1

Wiesz, to zależy jak kto liczy 1GB - niektórzy prawidłowo, jako 1024MB, a inni napiszą na pudełku 160GB mając na mysli 160*1000MB i potem takie są efekty. Ja też miałem mieć 60GB a w rzeczywistości mam ~56 :slight_smile:

Tak czy siak wydaje mi się że ktoś się pomylił.

Na tych 24Mb przy 160-tce i tak nie naleci mi 10GB a jak se sprawdziłem

diskmgmt.msc to w zasadzie mam 150 a nie 160. Chociaż na dysku i w fakturze mam wpisane jako 160.

No i tak właśnie ma być:

:arrow: http://forum.dobreprogramy.pl/viewtopic … 809#131809

Zwróć szczególną uwagę na to:

No to jasne.

A pytanie nr.: 2 ??

Jakimi errorami???

I pytanie.

Czy wgrałes odpowiednie stery przy instalce Windowsa???

Rozumiem ze za pomoca F6 i z dyskietki.

Zabotuj kompa z płyty CD z XP i zdejmij(usuń) partycję 133 GB i podziel ją według uznania na partycje i je sformatuj i zobacz.

I to co pisze Lazikar stery do kontrolera sata - jeśli masz płytę CD XP z SP2 nie powinno być problemu,ale różnie bywa - lepiej mieć stery na dyskietce 1.44 MB w razie czego.

UPDATE

Sorki moja pomyłka z Norton Ghostem - PM najnowsza wersja to 8.1.

Bo takie oznaczenia stosują markietingowcy reklamujący dyski,1024 brzmi bardziej markietingowo,niż 1000,podają pojemność przed sformatowaniem ,ja też mając dysk 40 GB mam 38GB z hakiem.

Wszędzie są jakieś oszustwa,by sprzedać produkt,dodatkowo uwzględnij straty wynikające przez sam system plików i podział dyskowy

Jeśli masz na dysku klastry o rozmiarze 16 kb,to znaczy,że najmiejszy plik na dysku zajmuje 16kb,choćby logicznie zajmował 4 kb,to i tak brana jest taka przestrzeń i tak część miejsca na dysku,gdzie są małe pliki jest niewykorzystana,innaczej jest z dużymi,obojętnie jak podzielisz dysk one i tak zajmują kilka lub kilkanaście MB,więc tu straty wynikające z podziału są miejsze,rozwiązaniem jest miejszy rozmiar klastra,najmiejszy to 4 kb i plik zajmujący logicznie 5 kb,będzie zajmował na dysku 8,straty pojemności będą mniejsze,nie opłaca się tak robić z miejscem gdzie jest Windows - duże pliki,zrobisz to Paragonem Partition Managerem,albo Partition Magicem

Error 27 : Cannot Lock Drive.

Przy instalce to sterowniki musiałem wgrać z dyskietki. Najśmieszniejsze jest to że nie mam w ogóle stacji dyskietek w kompie i trzeba było przmontowywać stację ze starego kompa.

A PM to mam wersję 8.0 . Może właśnie stąd się biorą moje problemy.

Złączono Posta : 25.11.2005 (Pią) 13:30

Ba tyle tylko , że PM najnowsza wersja to 8.0 , jest jakiś path do wersji 8.1 ale to i tak nic nie daje.

Najwyżej spróbuję podłączyć dysk pod drugi komputer i spod niego porobić partycje.

A co to zmieni jak podłączysz pod drugi komp? Jak PM 8.0 nie daje rady to nie da rady na żadnym kompie. A bez OS-u poprzez płyte instalacyjną Windowsa lub fdiskiem z dyskietki startowej Win98 mżesz to zrobić na tym kompie na którym masz dysk teraz…

fdiskiem , ale ja potrzebuję Ext2 i Swapa pod Linuxa , a nie wiem czy da się takie formaty uzyskać przy pomocy fdiska

Każdy instalator linuksa jaki znam (a nie znam zbyt wielu to fakt…) sam tworzy sobie partycje przed instalacją. Na twoim miejscu zrobiłbym windowsowe partycje jakie chcesz fdiskiem (lub przypomocy instalatora WinXP na płycie - to jesli zależy ci żeby mieć partycje NTFS) i tylko zostawił te pare Gigabajtów niespartycjonowanego dysku dla późniejszej instalacji linuksa. Podajesz później linuksowemu instalatorowi żeby zrobił partycje wykorzystując wolne miejsce na dysku i po sprawie. Rób jak uważasz ale to IMHO całkiem niezłe rozwiązanie.

Zostawił miejsce nie podzielone na partycje. :slight_smile:

Kiedyś jak instalowałem RedHata przy instalce wybrałem utwórz automatycznie partycje pod system. Co prawda nie miałem zostawionego miejsca jako nie podzielonego na partycje. Wówczas jak się okazało Linux automatycznie czyści cały dyski … niezła frajda jak przez własną głupotę traci się wszystkie dane z dysku (nie do odzysknia).

Teraz wyjeżdzam na parę dni ale jak wrócę to się zajmę tymi partycjami. A wiem już że przez ten cholerny SATA będę też miał problemy z instalką Linuxa (nie będzie wykrywał dysku) ale co tam :lol: :lol: :lol: