Witam, od 10, teraz w sumie 11 lat posiadam Acer E5-572G i3-4000M/4GB/500/DVD-RW/Win8X GT840M. Jak można się domyślić, laptop muli niemiłosiernie, dodatkowo zainstalowałem na nim Windowsa 10 czym być może jeszcze pogorszyłem sprawę. Nigdy nic w nim nie robiłem w sensie nie dokupowałem żadnej pamięci RAM. Czy opłaca się dokupić jakieś kości czy zmienić dysk, żeby poprawić wydajność i ewentualnie co konkretnie polecacie?
Jeśli wymienisz dysk na SSD to lapek udźwignie Windows 10 nawet z 4 GB i tym prockiem.
Dostanie znacznie kopa.
Jeśli lapek ma możliwość zwiększenia ramu to byłoby całkiem dobrze.
Ja mam starego 16 letniego Acera z SSD o gorszych parametrach 4 GB RAM Windows 10 i popyla całkiem dobrze.
Trzeba tylko utworzyć konto lokalne, wywalić synchronizację z chmurą ( OneDrive) wyłączyć zbędne bajery i Windows 10 będzie używalny.
Oczywiście mówimy o podstawowych zadaniach jak przeglądanie sieci, odtwarzanie nagrań i tym podobnych.
Nie ma mowy o jakichś grach mających mniej niż 10 lat.
Biorąc pod uwagę, że wartość rynkowa tego sprzętu to ok 100 zł to na pewno operacje dokładania nowych elementów się nie opłacają, bo takie działanie będzie droższe niż ten sprzęt.
Jeśli sprzęt jest sprawny i posiada możliwość dołożenia drugiej kości a ponadto jesteś do niego przyzwyczajony to jak najbardziej się to opłaca. Mam Acera E1-570 i jakiś czas temu udało mi się na Allegro trafić na pasujący moduł RAM za 50zł. Także 8.1 zamieniłem w nim na 10 i co prawda trudno jego wydajność nazwać piorunującą, to różnica po zwiększeniu pamięci do 8 GB jest zauważalna. Lepiej jednak działa pod Debianem niż pod Win10. Jak uda się znaleźć moduł pamięciowy to dysk SSD również wtedy warto dołożyć. Do mojego znalazłem także zamiennik baterii i utrzymuje ona sprawność już ponad rok. Ogólnie laptop dostał drugie życie i jestem zadowolony.
Według info w sieci płyta posiada 2 sloty na ram i obsługuje max 16GB ram, ale aż tyle chyba nie ma sensu pakować, więc druga kość 4GB wystarczy, ściągnij program cpu-z, dalej wybierz SPD i w „part number” masz model kości, wpisz oznaczenie np na allegro albo OLX i zobacz jakie są ceny . PS. Co do dysku SSD też popieram ten pomysł, nawet jeżeli byś dokładał ram, z tańszych polecam Adata SU650
Dzięki chłopaki, znalazłem dzięki waszym wskazówkom jedną kość, co prawda model powystawowy, ale 45 zł to nie majątek. Zwłaszcza, że nowy laptop to kilka tysięcy nie moje, a będzie służył praktycznie jedynie do drukowania czy sporadycznego przeglądania. Zobaczymy co z tego będzie, ale na pewno nie gorzej niż teraz
Z czasem może i pomyślę o dysku, ale jak dostanie chociaż minimalnego kopa od tego ramu to już będę w niebie.
Dostanie, bo będzie mniej zrzucać do pliku wymiany na wolnym dysku.
U mnie większego kopa lapek i to dosłownie dużego dostał po wymianie właśnie dysku na SSD a nie dołożenia ramu.
Więc różnie to chyba jest w zależności od trzewi.
SSD jest nieporównywalnie lepszy od HDD w przypadku Windows 10.
Dołożyłem kość, co wcale takie łatwe nie było, bo musiałem laptopa praktycznie rozkręcić do części pierwszych, ale już widzę poprawę i jest zauważalnie lepiej i szybciej, a laptop nie muli jak wcześniej.
Co do dysku to ten Adata su650 widzę za niecałe 90 zł to też nie jest majątek. Zatrzymałem się na zdecydowanie wyższych cenach, dzięki za podpowiedzi.
Wcześniejsze modele miały po prostu zwykłą klapkę, ale musieli pozamieniać, żeby nie było czasem łatwo.
Chciałeś wymienić (dołożyć) RAM - ok, zrobiłeś to i fajnie, tyle że
Jeśli nie masz tam SSD, a chyba nie masz, bo oryginalnie był tam HDD, to podstawą jest wymiana dysku na SSD. To wręcz konieczność, bo w przypadku tego laptopa spowoduje ogromną poprawę responsywności i ogólnej wydajności.
Wyniem dysk na SSD, zainstaluj na tym Fedorę, będzie śmigał, będzie działał dobrze internet, filmy, starsze gry. Google, YT, Libre Office, Skype, wszystko działa.
10 będzie wolniejsza nawet z Dyskiem SSD kilka razy, do tego ma wsparcie tylko do końca roku.
A to już inna inszość i to jest fakt, że Windows 10 utraci wsparcie rozszerzone już nawet wcześniej, bo za niecałe 9 miesięcy.
U nas w pracy, w jednej z sieci działać będzie wersja Windows 10 Enterprise LTSC 2019 (wsparcie do 2029 roku), no ale to nie jest rozwiązanie do domu. Tu trzeba się pogodzić z tym, że albo kupujemy nowy sprzęt i instalujemy Windows 11, albo (co też jest rozwiązaniem!) koniecznie wymieniamy dysk na SSD i:
Czy jest Edge na Linux?
Oczywiście, że tak. Jest Edge, Chrome, Opera, FFox i cała masa innych wynalazków.
Po prostu klikasz w aplikacje podobną do sklepu z Androida, wpisujesz Edge i klikasz instaluj.
Jak się teraz instaluje Linux, nadal trzeba robić 3 partycje czy coś usprawnili?
Odpalasz z pena Fedorę, klikasz instal, wybierasz język, pokazujesz dysk, zaznaczasz opcję usuń dane i leci dalej samo. Na koniec restart i w zasadzie tyle.
Dobra ostatnie pytanie co z instalacją drukarki brother jak się to robi w Linux?
Podłączasz drukarkę, wchodzisz w ustawienia, drukarki i jeśli to nie jest jakiś nietypowy, albo starodawny bardzo model, to zwykle sama się instaluje. Czasami trzeba wybrać z bazy dostępnych drukarek. Drukarki sieciowe też sam znajduje, czasami trzeba ip podać.
Do Fedory dobrze jest doinstalować dla wygody kilka bajerów, np. wtyczki do wygodnego zarządzania menu na dole, czy przycisków zamykania i otwierania okna.
Są to dostrajanie Gnome i menadżer rozszerzeń Gnome. Podczas instalacji warto zaznaczyć, że chcemy mieć dostęp również do repozytoriów z softem tzw. stron trzecich. Można to zrobić też po instalacji, w aplikacji służącej do instalacji oprogramowania i aktualizacji. W jednym z tematów opisałem dokładniej co warto dodać, wystarczy poszukać.
Ponieważ twój laptop na kartę Nvidia, to jeśli chcesz ją wykorzystywać w grach, warto włączyć sterowniki producenta, czyli wchodzisz w oprogramowanie i na dole klikasz na sterowniki sprzętowe. Pojawi się pewnie mozliwość dodania sterowników producenta Nvidia. Jeśli laptop działa z UEFI, to wyskoczy powiadomienie o konieczności wpisania hasła, zapamiętujesz, lub robisz fotkę, po uruchomieniu restart i ekran UEFI i tam podajesz hasło. Zresztą, wszystko się wyświetli i wystarczy zrobić tak, jak jest to opisane. Poprawnie zainstalowane sterowniki wyświetlają pełną nazwę karty GFX w informacji o systemie. Wygląda to np. u mnie tak.