Witam. Mam już dość leciwy komputer z dyskiem Seagate 40GB, który ma już 7-lat. Od dzisiaj podczas jednoczesnego pobierania pliku z internetu oraz oglądania filmu z dysku wydobywa się stukot (taki jednorazowy) i powtarza się on co 5, 10 minut, czasami rzadziej. Zjawisko to występowało już wcześniej, ale stukot było słychać tylko podczas startu systemu, później było już ok. A później problemu tego w ogóle nie było (przez kilka miesięcy żadnych stukotów nie słyszałem). Problem powrócił ale jak napisałem jeszcze bardziej się nasilił. Mam zasilacz fortron 350W i raczej to nie jest problem zbyt małej mocy. Podczas tego stukotu komputer tak jakby zamrażał się na sekundkę, słabo jest to zauważalne. Według hd tune dysk ma 42 stopnie, wg mnie za dużo.
Zrobię jeszcze testy programem hd tune i innymi benchmarkami i dam tutaj wyniki.
Czy to oznacza że nadchodzi rychły koniec tego dysku?
Ok. Test na bad sektory zrobiony. Nie wykrył żadnych nieprawidłowości. Wyłączyłem ściąganie pliku i dysk teraz przestał stukać. Spadku wydajności nie zauważyłem (pomijając to że ten komputer i tak się ślimaczy ze względu na swój wiek ).
Oto zakładka Health:
Słyszałem, że dane SMART tych dysków często mija się z prawdą więc nie wiem czy to wiarygodne źródło danych. W biosie mam włączone powiadomienie o złym stanie dysku (właśnie na podstawie SMART-a) i nie bylo żadnych komunikatów podczas rozruchu.
Wszystko jest OK. One się nie mijają, tylko dyski firmy Seagate nie monitorują wszystkich parametrów. Dlatego w parametrze 01 Raw Read Error Rate podana jest dość ciekawa wartość.
Po wyłączeniu ściągania jest ok, teraz dysk nie stuka (nie jest obciążony). Ale momentami były 3 stukoty pod rząd, nie wiem czy to jest normalne. Mi to wygląda na stukanie głowicy o talerze.
Nie mam żadnych wartościowych danych na tym dysku więc nawet jak wysiądzie to nie będzie wielka strata, szkoda mi tylko kasy na nowy dysk, bo nie opłaca się już do tego kompa dokładać a na nowy mnie nie stać. Zresztą lepszy też mi nie jest potrzebny.
).