Niedawno zakupiłem adapter USB do ATA/SATA, żeby za każdym razem nie rozkręcać komputera. Problem w tym, że pod Windows 7 adapter zachowuje się dziwnie. Przede wszystkim dysk bez względu na to czy ATA czy SATA w oknie Mój Komputer cały czas pojawia się i po chwili znika - w kilkusekundowych odstępach. Czasem wyskakuje monit o sformatowanie dysku. Ta sama przejściówka pod Windows XP działa bez problemu, ale tylko dla dysku SATA. W przypadku ATA dysk widoczny jest tylko w oknie zarządzanie dyskami i nie można mu nadać litery, ponieważ opcje są nieaktywne.
Co może być problemem? Jakieś ustawienia Windows? Na płycie głównej? Brakujące sterowniki ATA?
Ale do tej przejściówki podpinasz dyski 2.5" (takie do notebooków)? No bo jak te 3.5" (do PC), to masz też dla nich zasilacz (5+12V)? Może ten zasilacz jest problemem (za słaby)? Ewentualnie podpinaj przejściówkę do innego portu USB (lepiej USB 2.0, bo z 3.0 może są problemy?).
Udało mi się bez żadnych problemów użyć przejściówki, ale…pd Mini Windows XP. Jest to, wiec ewidentnie problem systemowo-programowy. Dziwne jest, że tak zaawansowany system jak Win7 nie może sobie poradzić z byle adapterem.
Gdy podłączałeś przejściówkę pod USB to podczas instalacji sterowników(Systemowych jak pisałeś) tej przejściówki to nie wyskoczył ci przypadkiem komunikat “Wystąpi problem z zainstalowaniem sprzętu”?
Tak, coś takiego było. ale sytuacja wygląda dość losowo. Np. Win7 wyszukuje sterowniki dla adaptera i dla podłączonego pod niego dysku. Czasem jest tak, że jest czerwony krzyżyk przy adapterze, a HDD zainstalowany poprawnie. Zazwyczaj kończy się tak, że z jakiegoś powodu Win7 chce formatować podłączony w ten sposób dysk. Na “prymitywnym” Windows Mini XP nie ma najmniejszego problemu. Podłączam i po prostu działa jak powinno.
Towar zwracam do sklepu (odstąpienie od umowy). nie będę się szarpał z czymś co powinno działać. Za to teraz zastanawiam się nad tym albo czyms podobnym: