Aktualizacja jądra Linux a możliwość "rozwalenia" systemu

Witam,

Jak Wam wiadomo wczoraj wyszło nowej jądro Linuksa.

Chciałem je sobie zaktualizować u siebie na Linux Mint 10.

Znalazłem paczki deb z tymże jądrem, gdyż w aktualizacjach nie ma.

W związku z tym, jeśli pobiorę paczkę deb z jądrem 64 bitowym stąd http://kernel.ubuntu.com/~kernel-ppa/ma … .37-natty/ to nie rozwalę sobie systemu? Jak to zainstalować? Wystarczy kliknąć i wszystko zrobi się z automatu?

To jest nie oficjalne źródło, więc różnie to bywa. Jeśli masz szybki komputer to możesz skompilować ręcznie. Zachował bym ostrożność przy instalowaniu tejże paczki.

Mint jest zgodny z Ubuntu z tego co wiem. Jeśli uda Ci się spełnić wszelkie zależności to można spróbować, ale gwarancji nikt Ci nie da, że zadziała.

Co do instalacji to

dpkg -i *.deb

W katalogu gdzie masz wszelkie niezbędne paczki.

womperm , czy komputer jest szybki to nie wiem :wink:

AMD Athlon X2 6000+

6 GB RAM

3 TB HDD

Więc raczej chyba nie bardzo… :wink:

A jak to się kompiluje “ręcznie”?

Kompilacja ręczna, temat rzeka… Tutaj wszystko ładnie opisane jak na wikibooks przystało http://pl.wikibooks.org/wiki/Ubuntu/Kom … j%C4%85dra

Ta rzeka chyba dla mnie za głęboka. :slight_smile:

A to co napisał Sawyer , to co robi?

Rzeka płytka do kostek :wink:

Instaluje paczkę .deb.

AKTUALIZACJA:

“Ręczna kompilacja jądra”

Na początku zalecam zalogowane się na roota (su, i hasło).

Pobierz jądro z kernel.org.

Rozpakuj je:

tar jxvf jądro.tar.bz2

Przejdź do katalogu z wypakowanym jądrem:

cd jądro

Jeśli chcesz używać obecnej konfiguracji jądra którą masz w systemie to:

cp /boot/config-`uname -r` ./.config

Teraz masz “właściwą” konfiguracje (można pominąć)

make menuconfig

Kompilacja

make

Instalacja modułów:

make modules_install

No i już prawie końcówka:

make install

Teraz już tylko aktualizacja Gruba:

update-grub

U mnie instalacja przebiegła prawidłowo, ale po restarcie system się już nie uruchomił. Powróciłem do starej wersji, nową usunąłem.

W takim razie nie zaczynam nawet, poczekam, może pojawi się w repo jeszcze w tym roku. :slight_smile:

Systemu Ci nie rozwali, ponieważ na dysku masz jeszcze starą wersję jądra, do której w każdej chwili możesz wrócić. Kompilacja jądra ma sens, jeśli chcesz je odchudzić lub w kompilować coś na stałe, ewentualnie nałożyć jakiś patch.

Pozdrawiam!

roobal , rozumiem, jednak wyczytałem, że paczka deb którą podałem w pierwszym poście jest do Ubuntu, w pierwszym momencie tego nie zauważyłem, jednak teraz mam wątpliwości, czy na Mincie 10 pójdzie. :slight_smile:

Jeśli to jest Mint oparty na Ubuntu, to powinno pójść, pod maską raczej zmian nie ma.

Pozdrawiam!

roobal , moje distro zgłasza się na widżecie system info jako Debian Squeeze/sid…

No bo na nim bazuje, Ubuntu pokaże Ci to samo :slight_smile:

roobal@ubuntu:~$ cat /etc/debian_version 

squeeze/sid

roobal@ubuntu:~$

Pozdrawiam!

Aha, ja jednak wolę poczekać, zawsze do tej pory ściągało nowe jądra przez mintupdate więc może i teraz tak będzie ??

Zanim będzie możliwa aktualizacja może minąć trochę czasu i nie mówię tu o dniach. Zwykle przeciętny użytkownik nawet nie zauważa zmiany wersji. Moim zdaniem, jeśli wszystko działa poprawnie, nie ma sensu kombinować i instalować nowego kernela.

Dokładnie, jądro nawet jeśli będzie miało jakieś luki bezpieczeństwa to i tak będzie na bieżąco łatane przez kilka lat.

Pozdrawiam!

Nie no, lat? :frowning:

Tyle mam czekać?

Podobno w Mint 11 ma być nowe, więc już “nie długo”. :slight_smile:

Jądro Linux dla danej stabilnej wersji ma wsparcie kilkuletnie. W Mincie wątpię czy aktualizacja do wyższej wersji w ogóle się pojawi, prędzej w “jedenastce”. Skoro na obecnej wersji wszystko działa, to po co Ci najnowsza?

Pozdrawiam!

roobal , zawsze lepiej jest być “up to date” :wink: