Mam pytanie do znawców systemu Linux Mint. Powiedzmy że zainstaluje wersję Linux Mint 18.3 na komputerze i tą wersję będę użytkował do roku 2021. To oprócz aktualizacji bezpieczeństwa programy też będę miał aktualne np taki firefox.
Brak znaku ? na końcu trzeciego zdania spowodował, że odpowiedź już znasz.
Nie. Nawet jak będziesz regularnie aktualizował minta to niekoniecznie będziesz miał aktualnego firefoxa. Mint bazuje na Ubuntu LTS, więc jak masz minta 18.3 to masz firefoxa takiego jaki jest w najnowszym ubuntu LTS jakie było podczas wydawania wersji 18.3. Do tej wersji dostajesz poprawki bezpieczeństwa. Aby mieć nowszego firefoxa potrzebujesz nowszej wersji minta (której może jeszcze nie być gdy wychodzi nowszy firefox).
Jeśli chcesz mieć zawsze aktualne oprogramowanie, powinieneś wybrać dystrybucję opartą na modelu “rolling release” taką jak arch linux albo manjaro (bazuje na arch linux). To jest zupełnie inne podejście do aktualizowania dystrybucji. Polega to na tym, że istnieje tylko jedna wersja takiej dystrybucji, ta z najnowszymi pakietami. Innych nie ma. Czyli: wychodzi nowsza wersja firefoxa, to oni robią paczkę i Ci ją dają od razu. Bez czekania. Inne pakiety tak samo. Dlatego Ty gdy chcesz zaktualizować taki system do najnowszej wrrsji to tylko instalujesz wszystkie aktualizacje jakie masz, i wszystkie programy i system masz w aktualnej wersji.
Będziesz miał, linux mint bazuje na LTS 16.04 i każda znaczący się program będzie wspierał tę wersję a co dopiero firefox który jest główną przeglądarką.
W repozytorium większość oprogramowania wychodzi z chwilowym opóźnieniem ale aktualizacje prawie zawsze się pojawiają.
Do końca większość oprogramowania wspierała Ubuntu 12.04 LTS.
Radziłbym za np. pół roku zaktualizować go do wersji 19 która powinna przynieść sporo nowości.
A jednak ja mam obecnie FF w wersji 60.0.1 czyli chyba najnowszej i samo zaproponowało aktualizację.
Podobnie jest z Operą i Vivaldim
Na marginesie dodam, że jak komuś zależy na aktualnej wersji danej przeglądarki, to można ją zainstalować ze snapa.
Dla FF to będzie:
Dla Chromium:
To nie jest problem snapa, lecz raczej tego, że serwer X11 nie ma żadnego mechanizmu zarządzania zaufaniem wobec aplikacji, i uruchomione w jego kontekście snapy mogą praktycznie wszystko. Biorąc pod uwagę to, że Canonical raczej nie będzie miał zasobów, by analizować wiersz po wierszu przesyłane do sklepu aplikacje, instalujących snapy użytkowników nowego Ubuntu może spotkać niemiła niespodzianka.
Większość linuksiarzy to emigranci z Windows, są nauczeni jak się korzysta z oprogramowania dostępnego w internecie
A snapy mogą co prawda wszystko, ale tylko w obrębie własnej piaskownicy. Więc nie jest tak źle.
Dopóki Wayland nie wejdzie do powszechnego użytku mówienie że snap-y są bezpieczne jest zwyczajnym kłamstwem.
Przeczytaj: https://mjg59.dreamwidth.org/42320.html