Chciałbym przedstawić Wam taką dziwną sytuację, która mi się zdarzyła, być może ktoś z Was miał podobny problem.
Mam notebooka Toshiba z serii Qosmio i kupiłem sobie nowy akumulator, bo stary był już na wyczerpaniu. Akumulator działał bardzo dobrze, ale tylko przez kilka dni. Pewnego razu rozładowałem go do 10% i wyłączyłem komputer. Po kilkudziesięciu minutach podłączyłem akumulator do ładowania i włączyłem komputer. Ku mojemu zdziwieniu stopień naładowania akumulatora wynosił 0% i taki stopień utrzymywał się jeszcze przez jakieś 15 minut, mimo podłączonego zasilacza. Po 15 minutach akumulator zaczął się w dość szybkim tempie ładować do 100%.
Sprawdziłem pojemność akumulatora i teraz wynosi ona zaledwie 30% pojemności znamionowej. Jednak postanowiłem przeprowadzić test: naładowałem akumulator do końca i zacząłem go rozładowywać. Miernik naładowania po 20 minutach spadł do 3% i przez ponad godzinę utrzymywał się na tym poziomie. Sprawdzałem także w tym czasie energię akumulatora programem BatteryInfo i przez te kilkadziesiąt lub nawet kilkaset minut wynosiła dokładnie tyle samo ( z dokładnością do mWh ).
Wynika stąd, że ogniwa baterii są dobre, ale uszkodziły się mierniki. Nie wiem jednak gdzie te mierniki się znajdują: w notebooku, czy na baterii. Nie chciałbym odsyłać sprawnej baterii do serwisu. Jeśli mieliście podobną sytuację lub znacie rozwiązanie problemu to czekam na odpowiedzi.