Alternatywa dla Google tłumacza? Niemiecki, chiński, francuski?

Dodatek, strona. Z angielskiego jest. Ale mózg polski, potem trrrr angielski, i jeszcze na na francuski. Mogą wyjść przekłamania.

:thinking: a może to

2 polubienia

A cóż chcieć od google tłumacza? Widzicie no wydziwianie?
Google tłumacz jako silnik jest lżejszy i ma lepsze serwery niż deepl.

Zaczynajmy od programu QTranslate. W nim zaznaczony tylko silnik google i qtranslate tłumaczy z każdego języka, a nawet z kilku jednocześnie.
Potem w tym samym programie odznaczamy google i zaznaczamy deepl.
Okazuje się, że deepl jest przereklamowany.
Instaluje się w systemie programik, bo w portable nie działa uruchamianie z systemem.
A na co mi dodatki? Na każdej przeglądarce i w systemie mam tłumaczenie, jeszcze programik grzecznie przeczyta w języku, w jakim zaznaczony tekst. Czyli polskie teksty w dokumentach i pdf’ach, czy z jakiegoś readme - chińskie po chińskiemu, polskie po polsku itd.


To taki przykład angielsko chińskiego tekstu.
Lepszy od balabolki.
Deepl ma wolniejsze tłumaczenie, bo to biedota i nie stać ich na szybsze serwery.
Tyle w sprawie!

Jednak dodam to, że deepl ma translate, ale nie ma silnika dictionary i nie poprawi nam błędnego tekstu, czyli deepl i tak wykorzysta google dict.

bing translate

hmm czytacz od googla daje rade? jak porownanie do jacka( ivony ;D )?
bo balaboka + jacek +sapi5 to nie ten sam poziom co prawdziwa ivona? - duzo bledow robi czy ja cos zle robie?

  • wogole da sie korzystac z glosu (jacka) bez sapi5? np z tym od googla?

Jakimś dodatkiem “speech / voice” do przeglądarki i wyłącz używanie Adama / Pauliny wbudowanej w Windows 7-10?

Przy okazji Edge-Chromium już nie oferuje ładnie brzmiącej Zofii ze serwerów Microsoft lub Amazon Polly.

A propos tłumacza Google :wink:

nieźle się rozwabiłem… znaczy ubawiłem :smiley:

EDIT: https://translate.google.com/
https://translate.google.com/?sl=auto&tl=pl&text=after%20consideration&op=translate

edit 2
tamto w Firefox, a tu ciekawostka - w Chrome

to dziwnie masz:

Temat sporny powstaje ha i jeszcze raz ha!


W firefoxie, czy notatniku.

Przy tym bardziej obstaję,
że temat sporny, nie powstaje.
Dzielimy się tylko doświadczeniami/ciekawostkami,
z posługiwania się tłumaczami. :wink:

Bo angielski jest jest prosty jak budowa cepa. Pomieszkałem tam z 8 lat i wystarczy nauczyć się słówek i się dogadasz. Glass to szyba, szklanka, słoik, tylko kontekst ważny i czasy.
Słownik polsko-angielski to książeczka dla dzieci, ale angielsko-polski to już encyklopedia.

Poza Bigniem jest jeszcze Yandex działający na podobnej zasadzie co Google Translate.