Dobra, tak cudował nie będę. Mam KDE Connect na mojej distro, Windowsie też, smartfonach, jakie mam Samsung S23 Plus i iPhonie 14. Powiadomienia są wszędzie prócz z iOS.
Przecież to nie ma znaczenia
Utrzymywanie natywnych aplikacji jest nieopłacalne, to jedyne, co się liczy.
Inna sprawa, że komunikacja Facebooka na ten temat jest nędzna. „Usuwamy PWA Messengera i łączymy z Facebookiem, choć kiedyś rozdzieliliśmy. Unia nam kazała, ale już jej się znudziło patrzeć uważnie w naszą stronę. Łaczymy usługi - chyba, że masz konto stworzone w tym krótkim czasie gdy dało się mieć Messengera bez Facebooka, to wtedy nie łączymy”
Na smartfonie to już od dawna (z 10 lat, ale ewaluowała i nie jest to PWA), jest to hybryda React Native
React Native to framework do budowania aplikacji mobilnych stworzony przez Meta (Facebook
A po chłopsku:
Piszesz jedną apke pod Android, iOS, Windows (10/11), macOS… Jedyne co to skupiasz się na różnym UI/UX specyficznym dla platformy.
Ot taka kosmetyka, bo główna logika apki jest wspólna (w uproszczeniu).
Jednak z używaniem takich rzeczy jak React Native jest pewien problem. Nie da się tego tak po prostu wykorzystać do napisania apki dla Windows mając już apkę na mobilki. Często właśnie UI jest problemem.
Strona zapakowana w aplikację ma tą zaletę, że gdy sama strona jest napisana responsywnie to się ładnie potem skaluje na różne urządzenia. Oczywiście ma też sporo wad, dlatego są takie rzeczy jak React
Da… Nawet czytało mi się poradniki jak to robić aby się nie narobić
Oczywiście nie będzie to 1:1 ale raptem może 10-30% kodu się zmienia. Ważne, że kod logiki apki jest w 98% ten sam, reszta to wodotryski.
Chodziło mi właśnie o UI, na mobilkach jest trochę inne, przystosowane do klikania palcem. Z drugiej strony fakt zmiany w UI to nie przepisanie całej apki.
Kończy się era, że programista chcąc wydać program pod różne systemy stawał przed dylematem opłacalności, ogarnięcia wiedzy itp.
A to Windows, a to Android, a to MacOS czy ipad / i phone. A jak jeszcze Linux to kolejny dramat…
Na początku będzie to jakimś kosztem wydajności ale nastąpić musi bo koszty i czas.
To fakt, w sumie narzędzia umożliwiające pisanie raz na różne urządzenia mobilne i raz na różne desktopy to już standard ale połączenie desktopu/mobilki jest pewnym wyzwaniem, z racji na inny interfejs użytkownika.
Robi to web ale kosztem projektowania UI responsywnego, który znacznie różni się na mobilnych i na Desktope. Z tym że nowczesne narzędzia webdesignu fajnie to ogarniają. Może apki pójdą w tym kierunku. Nie myślę o pakowaniu weba w apkę.
Z drugiej strony mi się dobrze obsługuje apki z Androida na emulatorze pod Windows, więc nie pogardzę apką natywną pod Windows z UI mobilnym vs brak apki.
Przeglądarka jako środowisko uruchomieniowe dla nowoczesnych gier? No robi się ciekawie.
Wszystkie te cudowne biblioteki rozwiązują 80% problemu. W pewnym momencie dostaje się cholery i idzie w web.
Aplikacje webowe są „ciężkie” bo przeglądarki uparcie obsługują PWA na pół gwizdka. Potrafią zamrozić karty na przykład. Albo uśpić powiadomienia. Dlatego ciągnięty jest electron i kolejne instancje WebView, zamiast korzystać z głównej instancji. Byłoby 30% lżej.
Fakt, web owinięty w aplikację typu Electron, ale z wykorzystaniem systemowego WebView - patrząc pod kątem lekkości brzmi świetnie. Jednak z kompatybilnością już gorzej. Widzałem na GitHub fork Electron ale wykorzystujący systemowy WebView.
Produkuje leciutkie aplikacje, ale co z tego. Systemowy WebView to cała gama silników i wersji, sporo działa na Androidach nieaktualizowanych przez lata. Programiści by cały czas musieli łatać apkę pod różne wersje systemowego WebView a ilość zgłoszeń o problemach ‘issues’ wzrosłaby lawinowo
Chyba jednak nie uciekniemy od pakowania weba i przeglądarki w paczkę. To po prostu działa, do tego jest super przyjazne jeżeli chodzi o wersje dla przeróżnych platform.
Z ciekawostek, Whatsapp po cichu w grudniu też zrezygnował z aplikacji dla Windows. Tzn nie do końca. Po aktualizacji mamy aplikację webową owiniętą w WebView2 - Chromium „od Microsoftu”. Dlatego na słabszych sprzętach z Windowsem Whatsapp zamuli.
Czy ja dobrze rozumiem że to rozwiązanie używa systemowego WebView2? Używa trochę mniej pamięci niż np Discord, z tego co widzę, ale nie jest to przepaść.
W naszych testach zaobserwowaliśmy, że ta nowa nakładka WhatsApp Chromium w systemie Windows 11 po prostu wywołuje stronę web.whatsapp.com i ładuje pliki HTML, JS oraz CSS w celu skompilowania interfejsu aplikacji. Wymaga ona również procesora graficznego, menedżera i narzędzia Edge. Wszystko to powoduje dodatkowe zużycie pamięci RAM.
ale jak RAM jest dużo to działa pikenie i jak na moje gusta, wygląda ładniej od poprzedniej natywnej apki dla Windows.
Unikniemy. WebView jest wyspawnowany do zewnętrznego komponentu w Windowsie i Androidzie. Możliwe jest więc stosowanie totalitarnej dyktatury aktualizacji (bo nieironicznie właśnie tak należy traktować użytkowników ( ͡• ͜ʖ ͡• ) ) i wymuszanie aktualizowania tego składnika.