ASUS AI Recovery a konfiguracja wstępna systemu

Witam! Mam komputer ASUS K53SD. Czy jeżeli użyję 5 płytek AI Recovery DVD, które zrobiłem chwilę po zakupie i pierwszym uruchomieniu laptopa to przywrócony system przywróci się dokładnie do takiego stanu, jaki był wtedy, czy ponownie przeprowadzi mnie przez ten mały proces konfiguracji (użytkownik, sieć etc.), jak przy pierwszym uruchomieniu? Szukałem odpowiedzi na to pytanie, jednak nigdzie nie znalazłem. Wolałbym skorzystać z tych płyt, ponieważ po instalacji Linuksa nie ufam tej rzekomej partycji recovery uruchamianej z GRUBa, ponieważ “zachowuje się dziwnie”, niby działa, ale nie uruchamia się ten “asusowy” instalator, jak w innych laptopach tej firmy z jakimi miałem styczność, tylko, jak to narzędzie Windows 7 do odtwarzania obrazu systemu. Ciekaw jestem również, czy po użyciu płytek partycja Recovery również zostanie na nowo utworzona, taka, jaka była fabrycznie?

Używając płyt przywrócisz system do tego momentu kiedy te płyty zostały utworzone.

A partycja Recovery zostanie na nowo utworzona?

Ile płyt nagrałeś?

Nagrałem 5 płyt.

Zależy co nagrałeś (aktualnie użytkowany system czy kopie partycji Recovery)?

Nie mam pojęcia co zostało nagrane, ponieważ wykonywał to AI Recovery Burner, dlatego się pytam właśnie, ale podejrzewam, że ukrytą partycję, bo jak patrzałem na post na innym forum, to pewien użytkownik miał problem z nagraniem płyt, bo nie miał partycji recovery (AI Recovery pokazywał, że partycja ta nie istnieje).

Nie wiem skąd to przekonanie. Kopia recovery na płytach DVD dołączanych do zestawów jak i tworzonych przez aplikacje dodawane przez producentów nie tworzy tzw. snapshot’a systemu a kopię partycji recovery służącej do przywrócenia stanu FABRYCZNEGO komputera/notebooka - czyli stanu jak po pierwszym uruchomieniu sprzętu po wyjęciu z pudełka. Niektóre aplikacje oczywiście pozwalają też wykonać kopię zapasową aktualnej wersji systemu ale jest to funkcja drugorzędna. Recovery ma po prostu zastąpić dodawanie płytek OEM do instalacji systemu co z jednej strony miało ukrócić piractwo a z drugiej ułatwić reinstalację systemu.

:roll:

Dzięki za odpowiedź. Mi to “ułatwianie” przysparza więcej problemów niż pożytku. Najlepiej miałem w przypadku pierwszego laptopa: kupiłem go niby “bez systemu” (chociaż faktycznie był tam Linux działający w trybie tekstowym, chyba Linpus, ale nie jestem pewny), dokupiłem Windows XP Professional i wszytko miałem pod kontrolą. ;D