Witajcie dziś padł mi komp zupełnie nie wiem co się stało?!? Po prostu podczas normalnej pracy zawiesił się, próbując go uruchomić ponownie włączał się na 5 sek. uruchamiał wentylatory, dyski poczym się wyłączał. Próbowałem tak ze 20 razy. I nic! Teraz po odlaczeniu i podlaczeniu do pradu sam sie odpala nic nie wychodzi na ekran i nie mozna go wyłączyć buttonen jedynie na ostro wylacznikiem 0/1 Teraz miga zielona dioda i w ogole nie startuje button power nie reaguje. Czy to zasilacz? W sumie jak go się na kilka minut odlaczy calkoweicieod pradu i podlaczy to sie wlacza ale nie reaguje wylacze go na ostro wlacznikiem 0/1 i juz znowu miga zielona dioda i nic nie mozna zrobic… A moze to plyta glowna? Co sadzie?
Jak dla mnie to zasilacz. I pytanie, jaki masz zasilacz?
Mój zasilacz to: COLOURS IT 400 Wat ATX 12V
Dlczego myślisz, że to zasilacz?
oooo, taki zasilacz to totalne dno. Módl się, aby ci nie uszkodził innych podzespołów, przede wszyskim płyty głównej i dysku. Wrzuć do wyszukiwaki ten zasilacz, a dowiesz się brutalnej prawdy.
Dzięki za wielkie za info Mam nadzieję, że to nie płyta gł, ani procek… Jutro podjadę do kumpla i to sprawdzę
– Dodane 15.01.2012 (N) 20:46 –
Jeżeli będzie to zasilacz to jaki radzicie kupić? Tylko tak w rozsadnej cenie do 200zł - Kur ostatnio tylko wkładam ten komp Zonka się wkurza:P
Chiftec, Amacrox, Aerocool, NeoTEC, Tacens - zasilacze dość dobre i w rosądnej cenie. Mam tego: http://www.proline.pl/?p=TAC+RADIX+V+550W - działa bez zarzutu, napięcia stabilne i cichy. Nie wiem jaki masz dokładnie sprzęt, ale jeśli nie używasz trybu SLI i nie bawisz się w podkręcanie procesora, to zasilacz o mocy 500W spokojnie ci wystarczy.
Kompa mam już sprawnego, ale piszę po to, aby każdy kto będzie miał podobny problem wiedział gdzie szukać przyczyny awarii… Mianowicie problem nie tkwił w spalonym zasilaczu, tylko w spalonej płycie głównej. Niestety, pomimo tego, iż komp podłączony jest do listwy mam skoki napięcia w gniazdku i myślę, że to mogło być przyczyną sfajczenia płytki! Pozdrawiam