Moja siostra kupiła sobie Asusa N61J z windows 7 x64 i często zrywa jej połączenie z wifi. Router jest w moim pokoju. Jej pokój od mojego dzieli korytarz. Poniżej mojego pokoju jest salon.
Sytuacja jest następująca: w moim pokoju, lub w salonie raczej nie zrywa połączenie. W jej pokoju jak mój laptop jest wyłączony też nie zrywa. Dopiero jak ja się dołączę przez wifi to zaczyna rozłączać. Dodam, że siłę sygnału pokazuje na full zarówno u niej jak i u mnie.
Najdziwniejsze jest to, że ja na swoim dużo gorszym laptopie mogę siedzieć w jej pokoju i ani razu nie odłączy mnie od internetu. Nawet jak oboje równocześnie korzystamy z sieci.
Wiecie może czemu tak się dzieje? Próbowałem już usunąć zabezpieczenie sieci, zmieniłem kanały w routerze, DHCP włączone. Router sprawny na 100% bo na komórce też mnie nie rozłącza.
Masz , prawdopodobnie, znacznie silniejszy poziom sygnału radiowego (moc wyjściowa po stronie “nadawania”) z karty sieciowej WiFi Twojego laptopa, niż poziom tego samego z laptopa siostry. Po prostu “przykrywasz” jej sygnał swoim. Pewnie, jak odejdziesz dalej od routera ze swoim laptopem (nie tracąc jednak kontaktu z siecią!), to siostra odzyskuje kontakt z internetem?
Spróbuję prościej to wyjaśnić. Najpierw rozmieszczenie pokoi:
Piętro: [Pokój siostry][korytarz][Mój pokój]
Parter: [inne pokoje][salon]
Router TP-Link TD-W8901G jest w moim pokoju.
Laptop siostry to Asus mój to Acer.
Sytuacja 1: Acer w moim pokoju wyłączony. Asus w pokoju siostry połączony przez wifi. Wszystko gra.
Sytuacja 2: Acer w moim pokoju połączony przez wifi. Asus w pokoju siostry połączony przez wifi. Asus często rozłącza. Ale wystarczy poczekać minutkę i połączyć ponownie.
Sytuacja 3: Acer w pokoju siostry połączony przez wifi. Asus w moim pokoju połączony przez wifi. Wszystko gra.
Sytuacja 4: Acer w pokoju siostry połączony przez wifi. Asus w salonie połączony przez wifi. Wszystko gra.
Dzięki Poraj za odpowiedź. Nie wiedziałem, że takie coś może być. Muszę spróbować to jakoś przetestować, żeby się upewnić.