wiem ze dziwny temat . sprawa wygląda tak: mam 20 lat mieszkam w miejscowości Nysa woj.Opolskie ale mniejsza o to chodzi mi o to że potrzebuje dobrego taniego i sprawnego auta do rozwożenia pizzy mam 5tys na auto więc takie tanie autko malutkie szukam i nie psujące najlepiej z małym silniczkiem np: 1.1 lub 1.2:)
myślałem nad oplem corsa z 94roku z silnikiem 1.2 lub clio z 97 r lub golf 3 ale czekam na wasze uwagi i propozycje
A samochody, które wymieniłeś myślisz jakie będą? Będą bardzo rozklekotane. W dodatku pewnie sprowadzone, więc prawie na pewno po dzwonie i z licznikiem przekręconym 2 razy. A takie Seicento w 90% przypadków będzie krajowe.
Jak masz pisać takie bzdury to lepiej zwróć się z pytaniem o auto do Bravo. Mój kolega Seicento przejechał ponad 400 tyś. i samochód dalej jeździ, ba, ma się zupełnie nieźle.
Pomysł z Fiatem 125 jest dość ciekawy ale ja bym raczej odradzał. Nie jest to zbyt ekonomiczne auto w dodatku źle się parkuje, trzeba też pomyśleć jak klienci będą postrzagali firmę (Pizzerię). Nie wiem jak jest w innych miastach ale u mnie klientela pizzerii to głównie młodzi ludzie którzy w wiekszości przypadków zapatrzeni są w Dode, "BigBrothera, Wiśniewskiego i tego typu wynalazki. Więc co oni mogą pomyśleć kiedy podjedzie Duży Fiat ? Podejżewam że nic ciekawego bo “… co to za firma której nie stać na pożądny samochód?..” W biznesie zazwyczaj chodzi o zysk i przez taki pryzmat musimy patrzeć. A że społeczeństwo jest takie jakie jest pozostaje nam tylko zakceptować to bo na walkę z wiatrakami nie ma co się porywać.
Ja proponowałbym bym Tico/Matiz.
Części tanie jak do malucha,tanie w eksploatacji, w mieście radzi sobie jak żadne inne a pozatym mozna dostać 5-cio drzwiowego vana a to jest duży plus przy załadunku.