Cześć!
Hej. Szukam rozwiązania problemu i może ktoś ma taki pomysł, albo program, żeby go rozwiązać. Sprawa wygląda tak. W firmie kilkanaście komputerów podłączonych jest do NAS.
Jest tam kilkadziesiąt folderów, a w każdym dziesiątki/setki zdjęć. Musimy je kompresować odpowiednio, ale przy tak dużej ilości zdjęć i użytkowników ciężko jest dopilnować, aby każdy robił to we własnym zakresie.
Pytanie. Czy istnieje możliwość, aby po dodaniu zdjęć do katalogu następowała automatyczna kompresja? Ewentualnie, jak wyciągać nowo dodane zdjęcia i je kompresować, zachowując strukturę folderów?
Moim zdaniem za cały katalog ze zdjęciami powinien odpowiadać program chodzący jako usługa albo na NASie albo na innym komputerze podpiętym do NASa (niekoniecznie cały czas). Indeksowałby katalogi i sprawdzał czy pojawiły się nowe pliki (ewentualnie czy zmieniły swoje rozmiary jeśli ktoś nadpisał już zmniejszone zdjęcie).
Jeśli wykryje taką zmianę, tworzy zmniejszoną kopię a oryginał kasuje (albo dla bezpieczeństwa zmienia mu nazwę i kasuje raz na jakiś czas, ewentualnie, jeśli chodzi na oddelegowanym komputerze, może wgrywać oryginalne zdjęcia tam - w razie gdyby pełnowymiarowe jednak było potrzebne)
Co to za NAS? Chociaż obawiam się, że program trzeba byłoby napisać od zera specjalnie, macie kogoś kto mógłby się tym zająć? W razie czego mogę pomóc, bo temat nie wygląda na bardzo skomplikowany
Racja. To ma sens. NAS to Qnap TS-251A-2G. Sprawdzę najpierw czy taka aplikacja istnieje. Kwestie ewentualnego stworzenia takiego narzędzia wezmę pod uwagę. Dzięki za odzew.
Tu coś co może być punktem wyjścia do rozwiązania działającego po stronie NASa: https://forum.qnap.com/viewtopic.php?t=126533 (w tym wypadku chodziło o kasowanie starych plików)
Jest to rozwiązanie lepsze, ale też i trudniejsze (a moim zdaniem także bardziej ryzykowne) bo całość musimy zrobić w zasadzie przez Basha. Po zmianie NASa na coś innego, trzeba będzie to konfigurować od początku (jeśli w ogóle będzie możliwe). Dedykowane oprogramowanie jest moim zdaniem lepsze, tym bardziej, że nie potrzebujecie ciągłego nadzoru nad plikami. Wywołanie takiego kompresera raz na jakiś czas nawet przez administratora powinno być nie mniej skuteczne niż chodzące ciągle. Tym bardziej, że można uniknąć sytuacji pt. “ten plik był tam jeszcze chwilę temu, co się z nim stało”