Autotesto.pl - wiarygodność raportu

Hej Wam wszystkim!:slight_smile:

Mam do Was pytanie. Czy zdarzyło się Wam albo Waszym znajomym bliższym bądź dalszym korzystać z serwisu autotesto.pl przy kupnie samochodu?
Zastanawiam się czy warto z niego skorzystać ponieważ słabo widzi mi się jazda na drugi koniec Polski oglądać samochód i prawdopodobnie wrócić z niczym po 7h jazdy w jedną stronę…
Dajcie znać czy mieliście do czynienia z tą firmą i jak ją oceniacie.

Dzięki,
adamo000

Tak, korzystałem i to dwa razy. Za pierwszym razem dzięki temu, że wziąłem autotesto to uniknąłem kupna kompletnego szrota - a już dość mocno się na niego napaliłem :stuck_out_tongue:
Za drugim razem jak mi sprawdzali auto to już doszło do zakupu. Oczywiście też były w aucie jakieś usterki, ale drobne. Do tego udało się stargować trochę cenę, ze względu na naprawę jaką musiałem w związku z tym zrobić. Także mi się opłacało skorzystać. Do tego podobało mi się, że te ich raporty były takie naprawdę, bardzo szczegółowe. Widać było, że się przyłożyli.
A jakie auto masz na oku?
Jak masz jeszcze jakieś pytania to wal śmiało.

Po obejrzeniu przykładowego raportu ze strony autotesto od razu rzuciło mi się w oczy to że jest faktycznie bardzo szczegółowy i zastanawiam się czy faktycznie wszystkie są takie.
Jak ze zdjęciami? Dużo dorzucili?
Faktycznie okazało się to co w raporcie, że w trzeba wymieniać albo naprawiać? :slight_smile:
Brałeś ten z komputerem (ten najdroższy)? :slight_smile:

Planuje kupić Peugeota 307 SW z 2.0 w benzynie i nie chce ryzykować 7h podróży na drugi koniec Polski żeby po 3min dojść do wniosku że to jakiś śmieć. Wiesz o co chodzi :slight_smile:

@adamo000 zauważ, że piszesz z gościem który dzisiaj założył konto.
Z mojej strony mogę Ci podpowiedzieć, że dobrze rozegrana rozmowa telefoniczna to już spory sukces. Możesz pogadać ze znanym dla Ciebie handlarzem czy sprzedawcą w komisie, by on zadzwonił i popytał. Jeśli auto sprzedaje właściciel, a jeszcze lepiej pierwszy właściciel to szansa na wykluczenie lub zainteresowanie mocno rośnie.

Grzesiekk, nie założyłem dzisiaj konta, tylko po prostu zalogowałem się przez facebooka. Ale wszędzie można się doszukiwać teorii spiskowych jak widać…
adamo000, tzn nie wiem czy ich wszystkie raporty są takie hehe, ale ja te dwa które brałem to tak, wyglądały tak jak ten na stronie. Zdjęć było bardzo dużo, w mojej ocenie aż za dużo, bo niektóre rzeczy mnie nie interesowały wizualnie, tylko wolałem czytać opis :stuck_out_tongue:
Ja w obu przypadkach z tymi swoimi autami brałem ten największy pakiet, bo zależało mi właśnie na podłączeniu do komputera.
Te auta, które mnie interesowały były dość blisko miejsca gdzie mieszkam, więc u mnie nie chodziło o przejechanie iluś tam km czy stratę czasu. Ja brałem autotesto, bo wiedziałem, że sam się na tym po prostu nie znam żeby ocenić czy auto będzie ok czy nie. Ale w Twoim przypadku jak masz daleko to tym bardziej rozumiem motywację brania ich.

@Grzesiekk, widzisz nie znam żadnego mechanika aż tak, żeby mógł mi w ten sposób pomóc. Dlatego zastanawiam się nad tą firmą i dlatego szukam opinii.

@Ad85, na stronie napisane jest, że zdjęć będzie 70 więc bardzo dużo.
Potwierdziło się to co w raporcie? Mam na myśli usterki o których wspomniałeś ze swojego postu :slight_smile:

Ze swojej strony mogę polecić Ci forum https://bez-wypadkowe.net. Mają tam swoich ludzi, którzy za odpowiednią opłatą jadą i sprawdzają auta. Korzystałem z ich usług i nie żałuję.

adamo000, tak, wszystko się potwierdziło. Kilka to było takich drobiazgów. Ale np sprzedawca auta ukrył, że klocki hamulcowe są zużyte i że koniecznie trzeba wymienić. Potem się tłumaczył, że nie wiedział, ale widać było, że kręci. Dzięki temu i jeszcze kilku innym drobiazgom udało się też trochę zejść z ceny auta :stuck_out_tongue:

A co do ludzi z for internetowych - cóż, można i tak się ratować. Ale moim zdaniem taka osoba z forum nie da Ci gwarancji czy auto jest ok czy nie. Do tego taka osoba nie ponosi żadnej odpowiedzialności za wykonywane oględziny samochodu. Osoba z forum, nie jest rzeczoznawcą tak jak ludzie z firmy która się tym zajmuje na co dzień. Pytanie, czy taka osoba z forum ma do tego odpowiedni sprzęt (np miernik do pomiaru lakieru, albo możliwość do podłączenia komputera diagnostycznego). Więc czy opinia takiej osoby jest wiarygodna?

@freshmeat, czy te osoby są w jakiś sposób weryfikowane? Jakieś rachunki też wystawiają czy trzeba brać na wiarę, że mnie nie oszukają?
Na czym polegała ich praca i jak wyglądała wiadomość zwrotna co do samochodu?

@Ad85, a co to za furka była? :slight_smile:
Wydaje mi się, że możliwość może mieć bo mój brat sam diagnozował błędy w swojej A4 kiedyś ze swojego prywatnego kompa i działało.
Czy wiarygodna to nie wiem tak samo nie wiem czy autotesto jest wiarygodne. Dlatego ten temat :slight_smile:

Ja byłem na oględzinach razem z kimś z tego forum. Przegląd auta był na profesjonalnym poziomie, miernik lakieru, komputer itp. Do tego dostałem raport z ASO, który potwierdził wpisy z książki serwisowej, raport informujący kiedy i ile było wypłacane z ubezpieczalni, dobrego jazda próbna, przegląd auta na stacji. Na koniec dostałem info co w aucie jest do zrobienia i to w 100% potwierdziło się później u mechanika. Tak więc ja w pełni byłem zadowolony z obsługi.
Ale wiem że was to i tak nie przekona, bo prawdopodobnie jesteście jedną osobą, nawet auta nie chcecie kupić, a waszym jedynym celem jest reklama serwisu z tytułu tego wątku.

@freshmeat nieprawdą jest, że jestem jedną i tą samą osobą z @Ad85. Pytam ponieważ nie za bardzo są miejsca, gdzie mogę poznać opinie o tej firmie (nie uwierzę przecież opiniom na stronie tej firmy …)
Tak jak napisałem wcześniej, chcę kupić Peugeota 307 SW z 2.0 w benzynie.
Wiesz, średnio uśmiecha mi się jechać 7h do miejsca nie mając mechanika pod ręką (bo jaki mechanik będzie chciał cały dzień jechać w jedną stronę…) i kupić samochód z moją wiedzą. A potem próbować odzyskać kasę albo się sądzić. Raz już pojechałem po furę i wszystko pięknie ładnie a potem się okazało, że podwozie zgnite i furka po 1roku u mnie albo do kasacji do dojechania. Koleś z Lublina, który mi sprzedał taki wałek (jak na ten model za gruby hajs) na pewno o tym wiedział bo mechanik powiedział, że nie ma szans, że przejdzie przegląd.
Zakładam rodzinę więc jak już kupić to raz i na jak najdłużej dlatego nie chcę wtopić 10 tyś…

Co do forum to myślałem, że to jest tak jak ta firma i dlatego zapytałem jak to działa. Nie wiem czemu nie przyszło mi do głowy, że oni jadą ze mną. Teraz to ma sens i wszystko jest jasne.

Napisałem na fb do pewnych ludzi z popularnego kanału na yt ile kasują za dojazd i za użyczenie swojej wiedzy i nie odpisali (chociaż odczytana wiadomość) i dlatego podchodzę z rezerwą do takiego sposobu załatwiania sprawy.

Możesz napisać ile Cię skasowali i mógłbyś kogoś polecić w PW z tego forum?

Nie napiszę ile, bo to już indywidualna sprawa do dogadania z osobą która ma sprawdzić auto. Rejestracja na forum jest darmowa, zrób to, rozejrzyj się, załóż temat z prośbą o sprawdzenie auta i zobaczysz sam jak to wygląda.

Tak zrobię :slight_smile:
Znalazłem jeden wątek o autotesto na forum dzięki Tobie :slight_smile:

freshmeat, kolejny który węszy teorie spiskowe :joy: Nie jesteśmy tą samą osobą z autorem wątku, ale przynajmniej się uśmiałem z Waszych paranoi :smile:

adamo000, to była Toyota Avensis :wink:
A co do wiarygodności to ci z autotesto są rzeczoznawcami - a na to robi się uprawnienia zawodowe. Dla mnie to różnica między kimś takim, a ziomeczkiem z forum. Może jestem przewrażliwiony, ale po prostu nie dałbym do sprawdzenia auta szwagrowi, bratu, wujkowi, komuś z forum itd…bo niby “się zna”.
A co zrobiłeś z tamtym autem ze zgniłym podwoziem? Zgłosiłeś to do sprzedawcy?

Ja osobiście skorzystałem z usług autotesto i mocno nie polecam.
“Rzeczoznawca” np. napisał że nie działa sterowanie elektryczne lusterek w VW bo - sterując lusterkiem lewym oba się ruszają, a sterując prawym jedno się rusza ?! - czy ten człowiek kiedykolwiek siedział w jakimkolwiek VW ? Takich kruczków w raporcie całe multum. Byłem zobaczyć auto po oględzinach i wypisywał brednie a faktycznych wad samochodu nie znalazł. Nie polecam

Witam wszystkich, Miałem przyjemność a właściwie nieprzyjemność skorzystać z firmy Motocontroler. Sam raport na pierwszy rzut oka wykonany rzeczowo, natomiast po głębszej analizie zdjęcia wykonane w sposób mało profesjonalny (zdjęcia rozmyte, mało konkretów, dużo zdjęć np. zamka). Z ową firmą kupiłem Opla Astrę z 2016 roku. od autoryzowanego dealera. Wg. Przeprowadzonego raportu auto bez skaz, godne polecenia. Po odbiorze okazało się lakier posiada wadę fabryczną w postaci popękanej powłoki lakierniczej, której „Ekspert” nie zauważył… Firma Motocontroler zasugerowała mi, że owe uszkodzenie powstało po ich oględzinach w wyniku mycia… Kpina. Na reklamację czekam ponad 14 dni i po burzliwej rozmowie zaproponowali mi zwrot części pieniędzy wydanych na raport, ponieważ ich „ekspert” już dostał za to zlecenie pieniądze… Na sam koniec usłyszałem, że (UWAGA!!) POWINIENEM sam przed zakupem sprawdzić pojazd czy faktycznie nie ma wad. Pytanie to od czego są oni? Kuriozalnie komiczna sytuacja. Oczywiście wszystkich zainteresowanych zapraszam do kontaktu, poniżej podam maila. Z chęcią podzielę się korespondencją z w.w firmą zdjęciami po zakupie auta i ogólnie wszystkimi materiałami. Oczywiście odradzam jakąkolwiek współpracę, typowa firma, która „umywa rączki” od wszystkiego zasłaniając się regulaminem. Generalnie szkoda kasy i nerwów. Uważajcie Panowie!

A czemu do tej pory nie powstało prawo nakładające kary na handlarzy-cwaniaczków, którzy świadomie wciskają nieznającym się ludziom “trumienki” na kółkach w postaci szrotów po “przejściach”? Przecież to ociera się o świadome narażanie życia.

Tak to jest jak się korzystra z usług jakiejś firmy krzak. Trzeba było nie skąpić, dopłacić te kilkadziesiąt złotych, i skorzystać z usług porządnego rzeczoznawcy typu autotesto czy coś takiego to być miał porządny raport, a w razie W firma poniosłaby odpowiedzialność za wprowadzenie cię w błąd.

Ja osobiście kupiłem w końcu ten samochód ale nie korzystałem z usług wyżej wymienionej firmy. Pojechaliśmy z żoną i bratem i okazało się, że samochód naprawdę był wart zakupu. To, że koleś wszystko wychuchał to inna sprawa ale mechanicznie za dużo nie można było mu zarzucić.
Znajomy jeździł kilka razy ze znajomym mechanikiem i z tego co powiedział to bardzo dobrze, że go brał bo wpadłby na trupa. Wysyłał mu też ogłoszenia do weryfikacji i na podstawie samych ogłoszeń odsiewał mu (mechanik) samochody, które nie były warte ruszania w drogę. Wydaje mi się, że to jest chyba najlepsza opcja (jeżeli mamy znajomego mechanika).

Co do motocontroler, to ile procent kwoty udało Ci się @sawwik odzyskać?

@XOR, z tego co wiem, to jest takie prawo, które mówi, że jeżeli w ciągu dwóch lat znajdziesz w samochodzie ukrytą wadę, której nie miałeś szans odkryć podczas zakupu to masz 4msc na zwrócenie się do sprzedającego o zwrot pieniędzy za cały samochód albo zwrot kasy za naprawę. Moja obecna żona (która wcześniej nią jeszcze nie była) kupiła Skodę Fabię I do dojazdów do pracy i miała pocięte ścieżki na płycie zegarów. Po naprawie, okazało się, że non stop świeciły się checki od oleju. Handlarz specjalnie je uwalił, żeby nie można było od razu wykryć, że jest coś z nim nie tak. Kilka miesięcy później samochód poszedł do jednej, drugiej naprawy i skończyło się wymianą silnika… Niestety wtedy nie miała ze sobą nikogo, kto dysponował komputerem i interfejsem do diagnostyki. Odkładane w czasie były te reklamacje u kolesia i nic z tego nie wyszło.

Jeśli nawet jest taki przepis to jest martwy. Jak sobie wyobrażasz po kilku miesiącach udowodnić sprzedawcy przed sądem, że uszkodzenie nie powstało po zakupie?