Awaria PC po genialnym połączeniu z Laptopem!

Witam,

 

wykonałem genialne połączenie laptopa z komputerem stacjonarnym. Otóż połączyłem je za pomocą kabla VGA (PC był wyłączony). Kiedy zorientowałem się jakie cudo stworzyłem usunąłem połączenie i odpaliłem PC. 

Sprawa wygląda tak, że PC odpala (zasilacz się uruchamia, wentylatory od procesora i grafiki kręcą) i to by było na tyle. Nie ma żadnego sygnału z płyty głównej (myszka, klawiatura, DVD, VGA, dysk - w ogóle nie dostają zasilania).

Np. kiedy wypnę taśmę od DVD do płyty głównej wtedy szuflada się wysunie, kiedy taśma jest podłączona napęd nie reaguje.

 

Kondensatory nie są spęczniałe.

Resetowałem BIOS i nic.

 

Płyta: GIGABYTE GA-M55S-S3

Procesor: AMD Athlon 1,8 GHz

RAM: DDR2 533 MHz, 2 GB (Dual)

Grafika: RADEON X1300 PRO PCI-E. 256 MB DDR2

 

Czy ma ktoś jakiś pomysł co można jeszcze sprawdzić?

Spróbuj wypiąć i wpiąć RAM, ja u siebie nieraz też muszę wypiąć jeden gdy za wiele rzeczy poodpinam. Nawet podobne objawy wentylatory chodzą a obraz czarny myślałem że grafika siadła a tu RAM okazał się problemem.

 

Co chciałeś uzyskać tym połączaniem bo jestem niezmiernie ciekaw?  

W czeluściach otchłani zwanej internetem można znaleźć przypadki spalenia płyty głównej przez skok napięcia z lapka na kompa właśnie przez kabel vga.

Dzięki za odpowiedzi.

 

Już wszystko (oprócz procesora) wpinałem i wypinałem.

 

abcToshiba to długa i nudna historia… :wink:

 

Jeżeli płyta główna się spaliła to znaczy, że grafike też pewnie szlak trafił, bo to ona bezpośrednio dostała sygnał?