Witam, ostatnio zewnętrzny dysk twardy odmówił mi posłuszeństwa. Przy kopiowaniu plików nagle spadł z prędkością niemal do zera. Robiłem co prawda kopiowanie również na inny dysk w tle, dlatego anulowałem operacje dysku, które nie chciały się zakończyć przez kilka minut. Wtedy to odłączyłem dysk, co mogło go uśmiercić. Jestem ciekaw czy nadal można go naprawić. Czytałem o programie Victoria i postanowiłem przeskanować nim dysk. SMART w ogóle nie działał. Przy pierwszym skanowaniu w zakładce test wyskoczyło mi 600 pomarańczowych, 270 czerwonych błędów. W 71% zaczął wypluwać tylko Errory. Kolejny skan zrobiłem z zaznaczoną opcją remap, co dużo naprawiło. Liczba pomarańczowych błądów spadła do 28, czerwonych do 2. Myślałem, że przeskanuję dysk z opcją remap jeszcze raz i dysk odżyje, aż skanowanie dotarło do 71%, gdzie znowu zaczęło sypać errorami. Zamieszczam screen ze skanowania. Da się coś z nimi zrobić? Może opcja restore w tym segmencie coś da? Może polecacie jakiś inny program do naprawy?
Powierzchnię? Ręczę, że nigdy nie upadł. No chyba, że ktoś inny go upuścił opiekujący się mieszkaniem pod nieobecność… Mimo wszystko jeszcze wczoraj na dysk wchodziłem. Przy kopiowaniu dopiero zaczął coś nawalać, ale drugiemu dyskowi zewnętrznemu również spadł transfer więc sądziłem, że dysk w komputerze jest zapchany pracą. Mam rozumieć, że to na pewno uszkodzenie mechaniczne?
Victoria nie pokazywała SMART, HD Tune też nie. Wszystkie wartości są takie same. W teście do 17% pokazuje jakieś błędy, w ilości pokazanej na screenie w pierwszym poście z tylko 2 niebieskimi errorami, później do 71% prawie nic. Po 71,6% każdy sektor ma error, a przynajmniej 130, bo skanowanie każdego z osobna zajmuje przynajmniej 30 sekund. Nigdy bym nie skończył skanowania do końca.
Już się pogodziłem ze stratą i kupiłem nowy dysk - Seagate Backup Plus Slim 500 GB (do wyboru miałem jeszcze WD Essentials). Postanowiłem go przeskanować HD Tune i Victorią w poszukiwaniu bad sektorów. Okazuje się, że a i owszem bady są. w HD Tune pojawiły się 2 na 20% i program chyba sie zatrzymał, a w Victorii jak na razie znalazło mi AŻ 9 czerwonych przy ledwie 4 procentach. Sam dysk działa ale myślę, że powinienem coś z tym zrobić. Polecacie mi przeskanowanie Victorią z zaznaczoną opcją remap, czy może coś innego? W sklepie mi go przyjmą pewnie dopiero jak dysk całkowicie padnie… To norma, by nieużywany dysk zewnętrzny miał bady? Mój 5 letni dysk twardy w komputerze ma ma tylko dwa zielone, co oznacza, że jest w pełni sprawny, a tu taka kicha . Już mi ręce opadają