Gdy do laptopa nie jest nic podłączone (chodzi mi o nośniki pamięci, nie zasilanie ), system uruchamia się normalnie.
Jednak, gdy do laptopa podłączę jakąś kartę SD (wbudowany czytnik), pendrive, dysk zewnętrzny lub coś jeszcze innego z nośników pamięci, system ładuje się 2x dłużej , albo i nawet 3x dłużej. Dysk cały czas pracuje.
Ja rozumiem, że musi sterowniki załadować do całego sprzętu, ale przecież nie powinno aż tyle. Sterownik to max parę MB, a to przy dzisiejszych dyskach niczym nie jest.
Żeby było jasne: ładowanie systemu to chodzi mi o ekran z animacją i napisem: " Uruchamianie systemu Windows".
dodatkowo te urządzenia też muszą zacząć działać i wysłać do systemu sygnał że działają poprawnie, dysk musi się rozkręcić itp, USB to port szeregowy czyli może go używać tylko jedno urządzenie na raz, jak masz podłączone 3 to każde się wciska, jedno zacznie robić odpowiednie operacje to zaraz drugie i system musi jakby zahamować to co było w pierwszym i zająć się drugim możliwe że nieraz musi zaczynać od początku i tak to trwa
Ale w trakcie działania (załadowanego) Windows te pendrive o połowę szybciej się wczytują i to nie z aż taką pracą dysku, a przy wczytywaniu Windows dysk cały czas pracuje na MAX.
jak już system działa to wszystkie usługi są uruchomione a podczas włączania nie mogą wykonać swoich operacji bo usługa od USB działa to nie tylko u ciebie tak jest tylko ogólnie w windows
przy uruchamianiu zalecane jest aby wszystkie porty i napędy były puste