Witam,
jakiś czas temu zaobserwowałem w notebooku (HP 6540b) to, że przy jakichś operacjach wentylator wchodzi na wyższe obroty, ale jakoś ma problemy z zejściem na niższe - robi to dopiero po pewnym czasie, pomimo tego, że wyrzucane powietrze jest chłodne.
Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że musi to robić, problem polega na tym, że dzieje się to, gdy tak naprawdę faktycznego obciążenia nie ma.
Ustawienia BIOSu, profile zasilania itp. wyglądają normalnie, więc sprawdziłem temperaturę Everestem.
Okazało się, że różnica pomiędzy rdzeniami jest… delikatnie mówiąc duża.
Ja rozumiem, że takowe występują, np. na desktopie miałem ok. 3-4 stopni różnicy, pewnie z powodu nierówno nałożonej “czapki”.
No ale zobaczcie sami, screen z idle:
Siedemnaście stopni różnicy, to chyba nie jest normalna sprawa?
W stresie różnica jest mniejsza, choć nadal spora, bo ok. 7-8 stopni.
Oczywiście po “zluzowaniu” pierwszy rdzeń momentalnie leci w dół o ok. 20 stopni, drugi dłużej trzyma temperaturę.
Źle rozsmarowana pasta?
BIOS, stery itp. są w najnowsze wersji. System czysty, nic w tle jakiegokolwiek niechcianego obciążenia nie robi.
Zmiana ustawień Turbo Boost oraz HT nie przynosi jakichkolwiek rezultatów, ale po wyłączeniu w biosie opcji od obsługi wielu rdzeni (czyli działa tylko 1), problem znika.
■■■?