Bezpośrednie tłumaczenia - warto podawać źródła

To nie jest napisane w tekście.

W tekście jest napisane, że " powiedziała agencji Reutera Olga Vidal".

Fragment rozmowy (jako przedruk newsa Reutera) był opublikowany w wielu portalach, czyli treść rozmowy możesz znać (przekleić) z agencji lub plagiatów. Tym samym możliwości jest wiele.

Per analogia: czy stwierdzenie: „Polska jest kluczowym partnerem USA powiedział prezydent Biden w rozmowie z Andrzejem Dudą”, świadczy o tym, że Twoim źródłem jest pan Andrzej Duda? Sądzę, że niekoniecznie. :wink:

Popełniasz prosty błąd logiczny :slight_smile: W tej sytuacji z Dudą jest mowa o dwóch osobach, a nie o agencji prasowej, która została wymieniona. Poza tym - nie szafowałabym słowami o plagiatach zważywszy na fakt, że zgodnie z prawem proste informacje prasowe nie stanowią przedmiotu prawa. Vide ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 1994 r. nr 24, poz. 83)

Art. 4. Nie stanowią przedmiotu prawa autorskiego: (…) 4) proste informacje prasowe.

Tutaj rzeczywiście podanie źródła wynika tylko ze jest to fragment z oryginalnego tekstu.

Plagiat to nie jest, bo jest to prosta informacja prasowa ale nadal art. 12 ust. 1 ustawy prawa prasowego stwierdza, iż dziennikarz jest obowiązany zachować szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych wiadomości lub podać ich źródło.

Podtrzymuję ocenę dotyczącą możliwości masowego plagiatu w sieci.
Czym innym jest „krótka informacja”, a czym innym „przedruk artykułu”, jak będziesz w Biedronce, zobacz jak Agora oznacza przedruki całych artykułów. Na logikę: czy etyczne jest kopiowanie całych artykułów, nawet z translatorem, i podpisywanie własnym imieniem? :slight_smile:

Brak jest natomiast ustawowego dookreślenia pojęcia „prostych informacji prasowych”. Informacji tego rodzaju nie definiuje prawo prasowe, choć w regulującym sprostowania i odpowiedzi art. 32 tej ustawy mowa jest o prostej zapowiedzi polemiki lub wyjaśnień. Odpowiedzieć należy, iż na potrzeby i użytek praktyki proste informacje prasowe kojarzone są najczęściej z serwisami agencyjnymi, zawierającymi lapidarne, krótkie informacje o bieżących wydarzeniach.

Prosta informacja prasowa jak się wydaje dotyczyć może jedynie podstawowego efektu pracy dziennikarza, powinna być pozbawiona komentarza i oceny.

W doktrynie do takich prostych informacji z pewnością zalicza się m.in.:

  • kroniki policyjne,
  • notowania giełd i walut,
  • programy stacji telewizyjnych,
  • repertuary kin i teatralne,
  • zwięzłe dane dotyczące pogody,
  • krótkie ogłoszenia prasowe.

Prosta informacja prasowa a prawo autorskie - Infor.pl

Na tej zasadzie można zdyskredytować każde tłumaczenie. Wystarczy, że tłumacz chociaż raz użyje np słownika… Zauważ, że w przykładzie, który podałem: „główny browar poza Barceloną” vs „browar na obrzeżach Barcelony” obie wersje są poprawne stylistycznie.

np: materiał prasowy „Reuters”, tłumaczenie: Jak Kowalski.

Polski jest tak naprawdę bardzo bogatym językiem, wystarczy zobaczyć książkowy polsko-angielski vs angielsko -polski
Dobry tłumacz musi wykazywać się kreatywnością.
Ludzie oglądający mangi i tak nie wyłapują połowy o co tam chodzi. Ilu zna japoński lub koreański?
Posadź Chińczyka i puść mu film „MIŚ” - ciekawe czy się zaśmieje

Zgadza się, to czy możesz zdyskredytować tłumaczenie jest zależne ile pokrywa się z tłumaczeniem maszynowym. Zamiana jednego słowa to zdecydowanie za malo.

Poza samymi słowami masz tez składnie. Jeżeli dwa zdania są na tyle podobne ze przeciętny czytelnik to widzi to musi coś w tym być.

A dyć niepodobne, jak grupa tatra do okocimia. Tyle się zgadza, że poza Krakowem, chociaż małe browary z tych grup są rozsiane na obrzeżach Krakowa.

Widzę żeś kompletnie nic nie zrozumiał.
Przeczytaj uważnie jakie bzdety napisałeś.

Wstawiłem ci fotkę z tekstem źródłowym, efektem jego przekładu przez translator oraz być może czyimś tłumaczeniem… Po co? po to byś bzdur nie pisał a jak już coś napiszesz to nie patrz tylko na widok linków lecz je otwórz.

Ty chcesz dyskutować czy się kłócić? W pierwszej konkurencji już wszystko co miałem do powiedzenia, napisałem. W drugiej: be my guest baby :wink:

Ani jedno ani drugie. Zwróciłem ci tylko uwagę „byś w nosie nie dłubał”

Ok, to zwróć uwagę, że cytat, który przywołałeś, znajduje się w mojej odpowiedzi do kogoś innego i zawiera kontekst, którego niezrozumiałeś. I tak sobie surfujesz na tej fali bezrozumienia, sam sobie odpowiadając.

Nie ważne przed kim „dłubiesz w nosie”. Nie wypada.

Efekt motyla na forum - napisz o podpisywaniu źródeł „artykułów” na głównej a w 34 odpowiedzi będzie o dłubaniu w nosie :>

3 polubienia

Nie o dłubaniu w nosie a o „dłubaniu w nosie”.
A tak przy okazji.

Męczące to raczej bywa czytanie byle czego parę razy.

To ja podniosę poziom absurdu: dłubanie w nosie dużym palcem od stopy :wink:

I właśnie tym był post nr. 8

Sugerujesz ze dłubanie dużym palcem u ręki jest normalne?

Hmm, a nie jest? :wink: